Dziesięć min

PRZYPOWIEŚĆ jest opowieścią, która przekazuje nam głębokie prawdy w sposób metaforyczny. Wyraz przypowieść w języku greckim znaczy umieścić jedną rzecz poza drugą i natychmiast przychodzą nam na myśl podobne słowa, powiązane z nim znaczeniowo, jak „paralela” czy „paramedyczny”. Użycie przypowieści w Biblii określa się jako ziemską opowieść o niebiańskim znaczeniu (Online Bible). W przypowieści o dziesięciu talentach (minach) w ewangelii Łukasza 19 mamy doskonały tego przykład.

Jezus miał właśnie wejść do Jerozolimy. Zbliżał się do kamienia milowego w Bożym planie zbawienia ludzkości i wiedział, że wkrótce zostanie ukrzyżowany. Lecz wielu z jego uczniów niczego takiego nie oczekiwało. Wielu wierzyło, że Jezus wkroczy do Jerozolimy i zostanie nowym królem Izraela, wypełniając Bożą obietnicę daną Dawidowi [2 Sam 7.12-13]. Jezus nauczył swych przyjaciół modlić się o przyjście Bożego królestwa i panowanie Jego woli na ziemi [Mt 6.9-10]. Jezus wiedział, że pewnego dnia zostanie królem Izraela i że będzie to zaczątkiem ogólnoświatowego Bożego królestwa. Lecz nie teraz – chwała może przyjść tylko w następstwie bólu i cierpienia czekającej go gehenny:

…dodał jeszcze przypowieść, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc: Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. [Łk 19.11-12]

TŁO TEJ PRZYPOWIEŚCI

Tłem dla tej przypowieści są pewne niezwykłe wydarzenia, które były powszechnie znane ówczesnym słuchaczom paraboli, lecz które obecnie w dużej mierze popadły w zapomnienie.

Po śmierci króla Heroda Wielkiego władza została podzielona pomiędzy dwóch jego synów. Herod Antypas został władcą terytoriów Galilei i Perei, podczas gdy drugi syn, Herod Archelaos, został władcą Judei, Samarii oraz Idumei. Terytoria dane Archelaosowi obejmowały również miasto stołeczne, Jerozolimę.

Zamiarem Heroda Wielkiego było przekazanie królewskiej korony Archelaosowi, jednakże z racji tego, że cały ten teren był częścią rzymskiego imperium, nic nie mogło się zdarzyć bez zgody Rzymu. Imperator August zgodził się jedynie na tytuł „etnarchy”, czyli narodowego przywódcy, dla Archelaosa.

Zamiast przyjąć tytuł króla samowolnie i wzbudzić tym wrogość Rzymu, Archelaos udał się do Rzymu i został tam ostatecznie ukoronowany przez Augusta. Jednakże podczas jego nieobecności ledwie okazywane przez lud niezadowolenie zamieniło się w poważne rozruchy. Oddziały Archelaosa nie były w stanie opanować sytuacji i rzymski namiestnik Syrii musiał interweniować z użyciem sił aż trzech rzymskich legionów. Król Archelaos zatem powrócił do Jerozolimy z rzymskimi oddziałami, by uspokoić sytuację i rozprawić się z podżegaczami tej rebelii.

CZŁOWIEK SZLACHETNEGO RODU A ARCHELAOS

Przedstawione tło dodatkowo wzmacnia słowa Jezusa. Warto wskazać podobieństwa pomiędzy Archelaosem, przypowieścią i wydarzeniami, które miały stać się udziałem Jezusa:

* Archelaos udał się do Rzymu, używając słów przypowieści, pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić.
[Łk 19.12] Jezus również miał odejść, nie do Rzymu, lecz do nieba [Dz 1.9-11].

* Archelaos musiał powrócić z Rzymu, by zostać królem, cytując ponownie przypowieść: po otrzymaniu godności królewskiej wrócił [Łk 19.15]. Jezus także powróci i zostanie królem świata. Jak powiedzieli później św. Piotrowi, Jakubowi i Janowi aniołowie: Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba [Dz 1.11].

* Wielu ludzi nie lubiło Archelaosa przed jego podróżą do Rzymu, zacytujmy przypowieść: Ale jego współobywatele nienawidzili go [Łk 19.11]. Wielu ludzi oburzało się na Jezusa w tamtym czasie i nie rozpoznało w nim prawowitego następcy na żydowskim tronie.

* Kiedy Archelaos opuścił kraj, niechęć zmieniła się w otwarty bunt. Przypowieść mówi, że obywatele wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: Nie chcemy, żeby ten królował nad nami [Łk 19.14]. To smutny fakt, że wielu ludzi po dzień dzisiejszy wątpi w literalny fizyczny powrót Jezusa celem ustanowienia Bożego królestwa na ziemi, pomimo jasnej o tym nauki zawartej w Biblii. (Zob. Mt 16.27; Mt 24.30-31; Dn 2.44; Iz 2.2-4, by przytoczyć tylko kilka przykładów.) Większość obecnie żyjących ludzi pokłada ufność raczej w politykach, by wiedli ich ku przyszłości, zamiast zawierzyć Bogu, pomimo takich ostrzeżeń w Piśmie:

Nie pokładajcie ufności w książętach ani w człowieku, u którego nie ma wybawienia. Gdy tchnienie go opuści, wraca do swej ziemi, wówczas przepadają jego zamiary [Ps 146.3-4]

* Kiedy Archelaos powrócił z Rzymu, przywódcy buntu albo zawarli pokój, albo zostali zabici. Przypowieść mówi: Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach [Łk 19.27]. Biblia zapowiada przyszłą wojnę pomiędzy Jezusem i jego nieśmiertelnymi świętymi a koalicją narodów nie chcących złożyć pokłonu Bożemu królowi. (Zob. np. Joel 3.9-17; Zach 14.1-9 oraz Ez 38 i 39.)

* Chociaż nie mamy żadnego historycznego potwierdzenia, słuszne się wydaje przypuszczenie, że Archelaos po swoim powrocie chciał wiedzieć, jak powiodło się jego stronnikom, kiedy był nieobecny, i stosownie ich nagrodził. Z pewnością o tym mówi przypowieść: kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał.[Łk 19.15]. Nagrodą były pozycje wśród rządzących i sprawujących kontrolę w imieniu nowego władcy: Dobrze, sługo dobry; ponieważ w dobrej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami [łk 19.17].

Jezus nauczał, że jednym z jego działań, podjętych po jego powrocie na ziemię, będzie sąd nad jego wyznawcami. Nagrodą dla sprawiedliwych będzie po pierwsze życie wieczne [Mt 25.46]i; ale także będą posiadaczami królestwa:

Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! [Mt 25.34]. Jezus specjalnie obiecał władzę swoim dwunastu apostołom: gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela [Mt 19.28].

* Archelaos miał jak najbardziej realną władzę, lecz faktycznie rządził w imieniu Rzymu. Nawet nie próbował przejąć władzy dla siebie, a jego polityka zawsze była zgodna z wolą Rzymu. Jedną z silnych pokus, którym poddany był Jezus na pustyni, było przejęcie władzy nad królestwem w tamtym czasie [Mt 4.7-11]. Jezus przezwyciężył tę pokusę i później mógł stwierdzić:
Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić [J 12.49]. W przyszłym królestwie Boga Jezus będzie królem, ale rządzącym w imieniu Boga.

Pomimo wszystkich podobieństw między Archelaosem i Jezusem, trzeba stwierdzić, że istniały pomiędzy nimi ogromne różnice. Archelaos był niegodziwcem, łaknącym władzy z ludzkich pobudek. Jezus jest najdoskonalszym człowiekiem, jaki żył kiedykolwiek, który zostanie królem, by przynieść na ziemię pokój i sprawiedliwość. Rządy Archelaosa były całkowitą klęską i w rezultacie został on skazany na wygnanie do Galii. W okresie, kiedy Jezus rozpoczął swą działalność, Judea została całkowicie poddana kontroli Rzymu. Do tego czasu władza była sprawowana bezpośrednio przez rzymskich namiestników. W czasie, gdy opowiedziana została ta przypowieść, namiestnikiem był Poncjusz Piłat. Przeciwnie do tych rządów, panowanie Jezusa będzie cechować pokój, dobrobyt i radość (zob. Iz 35).

Tak więc już teraz widzimy, jak efektywnym narzędziem jest parabola dla przekazywania pełnej wiedzy. Odniesienia dotyczą znanych wydarzeń i tę powszechną wiedzę wzbogaca się o detale, dla których właśnie przypowieść powstała.

ZNACZENIE TEJ PRZYPOWIEŚCI

Przekonaliśmy się już, że założonym celem tej przypowieści było zwalczenie poglądów, że Boże królestwo powstanie tu i teraz. Rzecz w tym, że nawet Jezus nie wiedział, kiedy zostanie ono założone, ta data znana jest jedynie Bogu i nikomu innemu, jak to oświadczył sam Jezus: Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie [Mk 13.32-33]. Tak więc przypowieść, używając zdarzeń z życia Archelaosa jako tła, przechodzi do mówienia o tym, jak wyznawcy Jezusa powinni postępować podczas jego nieobecności.

Oto mamy dziesięciu sług. Każdy z nich otrzymuje 100 min (talentów), znaczną sumę pieniędzy na jeden dzień. Słudzy zostali pouczeni, by zarabiać nimi.

Kiedy pan powrócił, dziesięciu sług zostało wezwanych do króla i zapytanych, jak postąpili z pieniędzmi. Pierwszy sługa poradził sobie dobrze; jego jedna mina przysporzyła dziesięć min. Drugi sługa także poradził sobie dobrze; jego mina przysporzyła pięć min. Obaj zostali nagrodzeni otrzymaniem odpowiedzialnych pozycji wśród sprawujących rządy w królestwie. Nie wiemy, co uczyniło sześciu pozostałych sług, ale jeden spośród sług oznajmił, że trzymał minę bezpiecznie w chusteczce! Zignorował polecenie zarabiania minami; nawet nie oddał jej do banku, żeby mógł chociaż zyskać odsetki. Zawiódł sromotnie. Tak więc mina została mu zabrana i dana słudze, który osiągnął największy zysk.
Przytłaczająca prawda. W naszym świecie ludzie inwestują swoje pieniądze w tych, którzy pracują najciężej i dadzą im w zamian najwięcej zysku. Jezus da nam władzę w swym królestwie tylko wtedy, jeśli okażemy się sługami przynoszącymi zysk, jeśli będziemy w stanie osiągnąć przychód z zainwestowanej w nas przez Jezusa miłości. Wkrótce miał on oddać życie za swych przyjaciół, ponosząc straszną śmierć na krzyżu i te dziesięć min jest zaiste cennych (zob. J 15.13).

W jaki sposób my zostajemy przyjaciółmi Jezusa Chrystusa? Odpowiedź brzmi, przez stawanie się mu podobnym. Im bardziej stosujemy w życiu standardy podobne Chrystusowym, tym bardziej one wzrastają. To cudowna myśl, gdyż Chrystusowe standardy przynoszą w rzeczywistości o wiele większy zysk, niż cokolwiek innego. Jeśli chcesz coś kupić, to dajesz pieniądze albo inne dobra w zamian za produkt, który chcesz nabyć. Lecz jeśli dajesz komuś miłość, nie tracisz żadnej miłości to czyniąc, a ponieważ okazałeś miłość do innych, istnieje możliwość, że oni okażą ją tobie w zamian i im więcej okazujemy miłości, tym bardziej kochającymi (i kochanymi) się stajemy.

To samo można powiedzieć o innych Chrystusowych przymiotach. Im więcej wiary okazujemy, tym stajemy się bardziej wiernymi. Im bardziej korzystamy z samokontroli w naszych działaniach, tym stajemy się silniejsi. Im częściej czynimy właściwie, tym stajemy się bardziej prawymi. We wszystkich tych cechach nigdy oczywiście nie osiągniemy wysokich standardów Jezusa, lecz rzecz w tym, że musimy używać tych przymiotów, które mamy.

Ponieważ odwrotna strona medalu jest również prawdziwa. Jeśli nie okazujemy miłości, jeśli nie wierzymy Bogu, jeśli dajemy swobodny upust naszym emocjom i jeśli to dla nas zbyt wielki kłopot postępować właściwie, to nie będziemy mogli narzekać, kiedy miłość, którą Jezus w nas zainwestował, zostanie usunięta, gdy powróci on na ziemię, by założyć Boże królestwo.

Jonathan Rowland