„Nie szliśmy nigdy wcześniej tą drogą”

Drodzy bracia i siostry,

Jest takie powiedzenie, które mówi, że życie to podróż/wędrówka od kołyski do grobu. I to, co dzieje się pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami przedstawia/obrazuje nasze życie, wszystkie sposobności, by kochać i służyć Jezusowi Chrystusowi i sobie nawzajem. Dla nas, którzy jesteśmy w Prawdzie, dany nam czas jest szansą, by ułożyć nasze życie w zgodzie ze słowem Bożym. Jego łaska pomoże nam uciec od losu, który czeka ludzkość, a którego końcem jest wieczny grób. Możemy również trafić do grobu, ale nie będzie to trwać na wieki. Nasz podróż/wędrówka to taka, która przygotuje nas do zbawienia.

Apostoł Paweł miał/ wierzył w nadzieję Izraela, w obietnice dane Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Nie tylko Izrael miał otrzymać błogosławieństwa, ale wszystkie narody poprzez obiecanego potomka Abrahama. Ta obietnica zawierała zmartwychwstanie umarłych i miała wypełnić się w Chrystusie. Paweł wiedział o tym wszystkim. Mówił o odpuszczeniu grzechów dla Żydów i pogan. Jego misją było głoszenie tej nowiny poganom. To była właśnie jego droga i jego wędrówka. I pod koniec tej drogi miał nadzieję na osiągnięcie życia wiecznego w królestwie Bożym.

 2 Tymoteusza 4:6-8 „Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; A teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście jego.”

Nasza drogą jest także osiągnięcie tego życia. Jezus Chrystus jest drogą, prawdą i życiem. Musimy iść za Jezusem takk, by próbować być takim, jak on. To jest zadanie naszego życia. On jest prawdą, rzeczywistością/istotą Bożego planu. A my wierzymy prawdzie. Wiemy, że jedynie w Chrystusie jest nadzieja życia. Tak więc to Jezus jest naszą drogą, prawdą i życiem.

Pomysł, by mówić na temat drogi życia, podsunęło mi Pismo, a dokładnie księga Jozuego 3:3-4. Izrael miał przekroczyć rzekę Jordan podążając za Arką Przymierza do Ziemi Obiecanej. Pismo mówi: „I nakazali ludowi: Gdy ujrzycie Skrzynie Przymierz Pana, Boga waszego i kapłanów Lewitów niosących ją to także wy wyruszcie z waszych miejsc i idźcie za nią. Tylko niech będzie pomiędzy wami a nią odległość około dwóch tysięcy łokci; nie zbliżajcie się do niej, abyście wiedzieli, jaką drogą macie pójść, bo tą drogą nigdy nie przechodziliście.”

Bóg prowadził swój lud do nowej ziemi, do nowego życia, które miało podlegać nowym prawom, prawom nadanym przez Mojżesza. Bóg wypełniał swoja obietnicę, swoje przymierze z Abrahamem, że wprowadzi ich to Ziemi Obiecanej. Prawo Mojżeszowe nie było do tego czasu w pełni zachowywane /praktykowane. Pamiętamy, jak powiedziano Izraelowi „To i tamto będzie czynione, kiedy wejdziesz do ziemi obiecanej Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.” A pewne rzeczy nie były zachowywane/czynione dopóki Bóg nie wybrał miejsca dla Swojego imienia, a było to najpierw Silo, a później Jerozolima. Istotne jest, że dzieci Izraela powiedziano, iż mają iść za arką, „abyście wiedzieli, jaką drogą macie pójść, bo tą drogą nigdy nie przechodziliście”. To także przydarzyło się nam. Jesteśmy w podróży na drodze, o której można powiedzieć „Nie szliśmy nigdy wcześniej tą drogą”. Tak właśnie pomyślałem, kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Polski kilka lat temu, do miejsca, w którym wcześniej nie byłem. To pomogło mi zrozumieć, jak czuły się dzieci Izraela, kiedy weszły w to nowe doświadczenie.

Podobnie przez chrzest, którego typem było przejście przez Jordan, a co mogło dokonać się tylko z pomocą Boga, zaczynamy nową drogę życia. Nasze życie podlega teraz nowym prawom, Chrystusowym, podlega nowemu przymierzu. Jesteśmy w podróży, której nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy. I jest to podróż, dzięki której mamy nadzieję dojść do ziemi obiecanej. Zmieniliśmy pana, by przestać być niewolnikami grzechu, a stać się sługami sprawiedliwości. (Rzymian 6:16-18 „Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie się jako słudzy w posłuszeństwo, stajecie się sługami tego, komu jesteście posłuszni, czy to grzechu ku śmierci, czy też posłuszeństwa ku sprawiedliwości? Lecz Bogu nie będą dzięki, że wy, którzy byliście sługami grzechy przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki, której zostaliście przekazani, a uwolnieni od grzechu, staliście się sługami sprawiedliwości.”) Nasza podróż odbywa się po drodze, na której nigdy wcześniej nie byliśmy. Tak jak dzieci Izraela podążały za arką, my robimy wszystko, by podążać za Bogiem i zachować Jego przymierze.

Podążać czy iść za czymś to znaczy zgadzać się z tym za czym idziemy. Tak jak demonstranci idą za banerem/sztandarem, ponieważ zgadzają się z tym, co jest na nim napisane, tak my zgadzamy się z Bożym przymierzem i zgodziliśmy się na jego zasady (by wykonywać jego wymagania). Wiemy dokąd idziemy. Nasz wędrówka daje nam nowe spojrzenie na życie. Wyzbyliśmy się ludzkiego myślenia/umysłu, który z natury jest przeciwny Bogu i nie jest poddaje się prawom Bożym. Tak więc z odnowionym umysłem idziemy naszą drogą do Królestwa Bożego.

Ścieżka/droga, która wybraliśmy nie będzie łatwa. Niektórzy z nas SA niej od wielu lat i doświadczyli wielu smutków i różnych sytuacji, które wypróbowywały naszą wiarę. Ale Bóg nigdy o nas nie zapominał. Zawsze dawał nam wybór. Mateusza 7:13-14 „Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują.”) wybraliśmy wąską drogę, która wiedzie do życia. Wąska ścieżka wymaga ostrożności. Łatwo zejść z niej na manowce, nawet jeśli jest wyraźnie wytyczona. To jest droga, na której nigdy wcześniej nie byliśmy dopóki nie poznaliśmy Prawdy. Kierowaliśmy się w dół na szeroką drogę. Nasza wąska droga jest wyraźnie określona, ponieważ prowadzi nas drogami Bożymi. Psalmista powiedział „ Słowo twoje jest lampa dla stóp moich i światłem na mojej ścieżce” (sprawdź cytat). Słowo Boże może być i z pewnością będzie naszym przewodnikiem, jeśli na to pozwolimy. Jest wiele niebezpieczeństw w naszym życiu w Prawdzie, które musimy pokonywać. Są one realne i czasami bardzo poważne. Ale w ten sposób Bóg przygotowuje nas do drogi, na której nigdy wcześniej nie byliśmy, nie tylko do tej, na której jesteśmy teraz. W niedalekiej przyszłości poznamy to. „Dasz mi poznać drogę życia. Obfitości radości w obliczu twoim, rozkosz po prawicy twojej na wieki.” (Psalm 16:11). Objawienie 21:1-7 „I widziałem nowe niebo i nowa ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. I rzekł Ten, który siedział na tronie: oto wszystko nowym czynie. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe. I rzekł do mnie: Stało się Jam jest alfa i omega, początek i koniec, Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota. Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem.”

Micheasza 3: 19-22 (lub: 4:1-4) „Bo oto nadchodzi dzień, który pali jak piec. Wtedy wszyscy zuchwali i wszyscy, którzy czynili zło, staną się cierniem. I spali ich ten nadchodzący dzień, – mówi Pan Zastępów – tak, że im nie pozostawi ani korzenia, ani gałązki. Ale dla was, którzy boicie się mojego imienia, wzejdzie słońce sprawiedliwości z uzdrowieniem na swoich skrzydłach. I będziecie wychodzić z podskakiwaniem, jak cielęta wychodzące z obory. I podepczecie bezbożnych tak, że będą prochem pod waszymi stopami w dniu, który Ja przygotowuję – mówi Pan Zastępów.”

Wszystko to można osiągnąć tylko dzięki życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa,. Wszystko zawdzięczamy jemu. Pamiętajmy o tym, kiedy łamiemy chleb i pijemy wino na jego pamiątkę. Bracia i siostry, nasza długa podróż wkrótce się skończy i dzięki Jezusowi znajdziemy szczęście i radość na końcu naszej drogi. W swoim życiu usiłujemy podążać za arką poprzez Jordan i obyśmy dzięki miłosierdziu Bożemu znaleźli pokój w Ziemi Obiecanej i w domu Bożym na wieki. Oto dokąd z łaski Bożej prowadzi nas nasza droga i wędrówka naszego życia.