Nakarmienie tłumów

Nakarmienie tłumów przez Jezusa miało miejsce dwukrotnie. Nakarmienie pięciu tysięcy jest wspomniane we wszystkich czterech ewangeliach i jest jednym z nielicznych cudów, któremu poświęcono tyle uwagi. Drugie podobne wydarzenie, kiedy Jezus nakarmił cztery tysiące ludzi, jest wspomniane dwukrotnie.

Jako że „całe Pismo jest pożyteczne” i żadne słowo nie jest zbędne rodzi się pytanie, dlaczego Duch Boży natchnął autorów biblijnych, by zapisali to niezwykłe wydarzenie pomnożenia chleba nie mniej niż sześć razy? Ten fakt powinien skłonić nas do stwierdzenia, że nie był to jakiś mało znaczący incydent, nad którym nie ma co się zbyt długo zastanawiać, ale raczej wydarzenie, które powinniśmy z uwagą przemyśleć. To postaramy się zrobić w niniejszym artykule.

Zauważmy najpierw, że Jezus używał wielu sposobów, by nauczać i przyciągnąć uwagę tych, którzy Go słuchali. Były to więc wypowiedzi bezpośrednie, ale także przypowieści, które zawierały ukryte znaczenia. Było to także coś, co moglibyśmy nazwać przypowieściami, poprzez działanie, w których nauczanie nie jest obywa się jedynie poprzez słowa, ale poprzez czyny. Przykładem tego może być przeklęcie drzewa figowego, które nie wydawało owoców – jego natychmiastowe usunięcie miało obrazować odrzucenie Izraela przez Boga. Czy możemy potraktować nakarmienie tłumów jako kolejną przypowieść poprzez działanie?

Na początku postawmy pytanie, dlaczego oba wydarzenia nakarmienia tłumów zostały zapisane: pięciu tysięcy i czterech tysięcy? SA one do siebie bardzo podobne, różnią się jedynie niewielkimi szczegółami. Ale kiedy zwrócimy uwagę właśnie na te szczegóły, zobaczymy pewne interesujące aspekty, które dadzą odpowiedź na nasze pytanie.

Nakarmienie pięciu tysięcy

Jeśli uwzględnimy zapisy we wszystkich czterech ewangeliach – Mateusz 14, Marka 6, Łukasza 9 i Jana 6, otrzymamy następujące szczegóły:

Miejsce: w pobliżu Betsaidy, na północnym brzegu Morza Galilejskiego, tam gdzie wpływa do niego Jordan.

Czas: Było to wiosną. Sugerują to trzy relacje ewangeliczne: Mateusz mówi, że tłum usiadł „na trawie” (14: 19); Marek mówi o „zielonej trawie” (6: 39); a Jan mówi, że było tam „dużo trawy” (6:10). W Palestynie tak mogło być jedynie zanim nastało gorące i suche lato. Potwierdza to komentarz Jana, który mówi „a była blisko Pascha” (w.4). Pascha była czasem, kiedy Żydzi pielgrzymowali do Jerozolimy, by świętować, co oznaczało, jak mówi Marek, iż „tych, co przychodzili i odchodzili było wielu” (6:31).

Okoliczności: Jezus przedostał się na drugą stronę jeziora, aby być na osobności. Pełen współczucia uzdrawiał chorych i spędził cały dzień nauczając o Królestwie Bożym (Łukasz 9:11). Kiedy nastał wieczór, Jezus nie chciał odprawić ludzi głodnych, tak więc uczynił cud.

Zebrani ludzie: Z miast Galilei (Marek 6:33)

Szczegóły związane z cudem: Jezus polecił uczniom, aby nakazali ludziom usiąść w zorganizowanych grupach po 50 osób (Łukasz). Wziąwszy dwa bochenki chleba i dwie ryby, Jezus pobłogosławił je – złożył dzięki za chleb i ryby, połamał je, a uczniowie rozdali je zgromadzonemu tłumowi. Wszyscy – 5000 mężczyzn plus kobiety i dzieci otrzymali więcej niż mogli zjeść.

Resztki: Po tym, jak tłum się posilił i rozszedł, uczniowie zebrali 12 pełnych koszy resztek. Znaczące jest tu użycie symbolu kosza. Greckie słowo użyte tutaj na określenie kosz to kophinos, co oznacza mały koszyk do ręki.

Nakarmienie czterech tysięcy

Ten cud jest zapisany jedynie w ewangeliach Mateusza rozdziale 15 oraz Marka, rozdział 8 i zawiera wiele znaczących różnic w stosunku do wcześniej opisanego cudu.

Miejsce: Po odwiedzeniu Tyru i Sydonu Jezus udał się na wschodnia stronę Morza Galilejskiego, w region zwany Dekapolis – Dziesięciogród (z greckiego: dziesięć miast, Marek 7:31). Jak sama nazwa wskazuje, zamieszkiwała tam znaczna liczba ludzi pochodzenia greckiego, jak również wielu Żydów. Wcześniej, w tym samym rejonie Jezus uzdrowił opętanego Gerazeńczyka. Po incydencie ze świniami Gerazeńczycy, którzy byli jego świadkami błagali Jezusa, aby odszedł z ich terenów. Zamiast tego Jezus nakazał uzdrowionemu, aby głosił swoim bliskim o tym, czego doświadczył. (Marek 5: 1-20). W ten sposób Dziesięciogród usłyszał o Jezusie jakby z drugiej ręki, przez świadectwo uzdrowionego i relacje pasterzy świń.

Czas: Prawdopodobnie w jakiś czas po tych wydarzeniach, „usiedli na ziemi” (Mateusz 15: 35), nie na trawie.

Okoliczności: Odmiennie niż przy poprzednim rozmnożeniu chleba tłum towarzyszył Jezusowi przynajmniej od trzech dni, słuchając jego nauczania. Jezus dokonał wielu znaczących cudów, wskutek których „wielbili Boga Izraela”. W tym to czasie nie mieli już co jeść i Jezus nie odesłał ich głodnymi (Mat. 15:32).

Zebrani ludzie: Ci, którzy tam byli „przybyli z daleka” (Marek 8: 3) i prawdopodobnie byli wśród nich Grecy i Żydzi. Być może dlatego wspomniane zostało, iż wielbili Boga Izraela”.

Szczegóły związane z cudem: Jedyne jedzenie, jakie uczniowie mieli to było siedem chlebów i „kilka rybek” (Mat.15:34). Jezus podziękowawszy łamał chleb i dawał uczniom, którzy nakarmili do syta całe 4000 ludzi.

Resztki: Tym razem resztkami, które pozostały po tym, jak tłum się posilił napełniono siedem koszy. Znowu greckie słowo użyte na określenie kosza, ma tu duże znaczenie, to słowo to spuris. W odróżnieniu od tamtych 12 małych koszyków, o których była mowa przy poprzednim cudzie, te były duże – takie, jakich używano do przewożenia towarów na ośle (były one zawieszone z dwóch stron osła). Każdy z tych koszy mógł pomieścić nawet człowieka, gdyż w takim samym koszy ukrył się apostoł Paweł uciekając z Damaszku – Dzieje Ap. 9:25 ( to samo greckie słowo spuris zostało użyte na określenie tego kosza). Tak więc ten cud ukazał ogromną obfitość pokarmu, który otrzymali zgromadzeni wokół Jezusa ludzie.

Przypowieści poprzez działanie?

Obydwa cudy nakarmienia pięciu i czterech tysięcy były oczywiście wspaniałą manifestacją mocy Bożej w Chrystusie. Ale czy mają one znaczenie takie, jak przypowieści?

Po pierwsze obydwa cudy zostały dokonane na ”miejscu pustynnym” (Łuk. 9:12; Mat. 14: 13), gdzie nie było żadnego naturalnego źródła pokarmu. W obydwu przypadkach pokarm pochodził tylko od Chrystusa. Po dokonaniu pierwszego cudu, Jezus wypowiedział słowa odnoszące się do znaczenia chleba: „Albowiem chleb Boży to ten, który z nieba zstępuje i daje światu żywot.” (Jan 6:33). Tak, więc chleb symbolizował Jezusa – jego słowa, jego czyny, i jeśli zostanie przyjęty może dać tym, którzy go spożywają życie wieczne. Jest to nauka, którą każdy uczeń Jezusa musi doceniać i według niej postępować.

Ale relacja o jednym z tych cudów byłaby już wystarczająca, by przekazać tę naukę. Po co więc dwie? Czy możemy w tym zobaczyć dwojaki aspekt misji Chrystusa?

Pięć tysięcy – Żydzi pod Prawem

Pierwszy cud – pierwszy i główny cel Chrystusa – to nakarmienie Żydów duchowym chlebem. Jezus rzekł do pewnej Greczynki, która prosiła go o uzdrowienie córki: „Pozwól, aby wpierw nasyciły się dzieci, bo niedobrze jest zabierać chleb dzieciom i rzucać szczeniętom.” (Marek 7:27).

To, że tłum liczący pięć tysięcy reprezentował Żydów potwierdzają także inne szczegóły. Jako naród Żydzi podlegali Prawu Mojżeszowemu i jego ostrym i formalnym regułom. Zostało to dobrze ukazane w sposobie, w jaki zebrany tłum pięciu tysięcy ludzi został podzielony na grupy, gdy miał usiąść na trawie. Był to zwyczajowy, regularny i formalny sposób grupowania. Oraz w drugim fakcie, a mianowicie, że ludzie ci byli w drodze do Jerozolimy, by uczestniczyć tam w święcie nakazanym przez Prawo Mojżeszowe.

Wszystkie liczby, które wspomniane zostały w relacji o pierwszym cudzie są żydowskie, miały znaczenie dla Żydów: 5 chlebów, 50 osób w grupach, 5000 mężczyzn. W ten sposób zostajemy odesłani do Pięcioksięgu, pięciu ksiąg, na których opierało się ich życie religijne. A potem pojawiają się następujące fragmenty: 12 pełnych koszy zebranych przez 12 uczniów. Nie ma już bardziej żydowskiej czy izraelskie liczby niż 12!

Tak więc w tym pierwszym cudzie nakarmienia tłumów Chrystus ofiaruje siebie samego jako chleb życia naturalnemu Izraelowi – Izraelowi mocno trzymającemu się tradycji i formalizmu religijnego. Jaka była ich odpowiedź? Odpowiedzią Żydów było to, że nie potrafili spojrzeć dalej i głębiej poza literalny pokarm i zgorszyli się tym, co mówił Jezus. Zostało to jasno przestawione w rozmowie, którą Chrystus prowadził z nimi, jak czytamy w Jana rozdz. 6. Poprzez analogię do chleba zstępującego z nieba, Jezus przedstawił siebie, jako prawdziwą mannę, prawdziwy chleb:, „ jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki” (w.51). Ale słowa te nie zostały zrozumiane: „Twarda to mowa, któż jej słuchać może?” (w.60).

Cztery tysiące – prawdziwi Żydzi i poganie

Zastanówmy się teraz nad drugim cudem, który został dokonany w mniej przyjaznym otoczeniu – cud, który przyniósł korzyść zarówno Żydom, jak i poganom. Przybyli oni z daleka, aby słuchać Jezusa (por. Efezjan 2:13). Czy zauważyliśmy, że w tym nakarmieniu prawdziwego Izraela, w którego skład wchodzili zarówno Żydzi, jak i poganie, rozdano chleb życia w o wiele większej ilości?
Liczby także są tu ważne. Liczba chlebów – siedem to liczba doskonała, podobnie jak liczba koszy pełnych zebranych resztek. Tłum liczył 4000 ludzi. Cztery to jedna z liczb oznaczających zbawionych. Przychodzą nam też na myśl cztery ewangelie i cztery żywe istoty z Objawienia oraz Nowe Jeruzalem w kształcie czworoboku. Ten czterotysięczny tłum został wyzwolony z formalizmu Prawa Mojżeszowego, co sugeruje swobody, przypadkowy sposób, w jaki ludzie usiedli na ziemi. Lud przebywał z Jezusem dłuższy czas – trzy dni.

Tak, więc mamy tu 4000 ludzi, którzy początkowo nie byli zaproszeni – tych, którzy kiedyś odtrącili Jezusa tak, jak owi Gerazeńczycy. Teraz szczerze zmienili swoje nastawienie. Towarzyszyli Chrystusowi, słuchali go tak długo, aż nie skończyły się ich zapasy żywności, a wówczas z chęcią przyjęli to, co im ofiarował. A zostało to ofiarowane w wielkiej obfitości, o czym świadczyło siedem wielkich koszy zebranych resztek. Tak więc Chrystus ofiarowuje nam więcej niż jesteśmy w stanie przyjąć czy wykorzystać.

Nauka dla nas

Co oczywiste, nie mamy wątpliwości co do natchnienia rozważanych fragmentów. Sam człowiek nie zdołałby zauważyć i przekazać tych na pierwszy rzut oko nieistotnych szczegółów, w których znajdujemy ukryte znaczenie. Wie studium Biblii takie jak to jest pożyteczne, gdyż buduje wiarę w Boże Słowo. Nigdy nie znajdziemy się w niebezpieczeństwie upadku, jeśli nasza wiara będzie oparta na osobistym, głębokim studium Słowa Bożego.

Ponadto mamy pewność tego, że Jezus jest świadomy ludzkich, fizycznych potrzeb tych, którzy podążają za nim. Wiedział, że tamte tłumy potrzebowały chleba, a ponieważ „szukali najpierw Królestwa Bożego”, które on głosił, żal mu było tego ludu. Tak też będzie z nami. Chrystus jest dla nas zapewnieniem. Że nie będziemy cierpieć niedostatku, ponieważ wyszliśmy za nim na pustkowie. Modlitwa „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” zawsze będzie wysłuchana.

Ale z drugiej strony, kiedy bliżej przyjrzymy się cudom nakarmienia tłumów, rozumiemy, że nie powinniśmy teraz oczekiwać luksusów. Chleby, które Chrystus rozdał to były małe chleby jęczmienne tamtych dniach był to najtańszy chleb, pokarm jedynie dla ubogich. Owe małe rybki, były naprawdę małe. W oryginale są to opsarion – małe marynowane rybki wielkości sardynek, i były tylko dwie. Galilea obfitowała w o wiele lepsze ryby. Tak więc nasz Pan mówi nam, że nie możemy oczekiwać, iż równocześnie będziemy mieć Ewangelię Zbawienia i wszystkie tak zwane dobra tego świata. Czy czasem o tym nie zapominamy?

Gdy spojrzymy na to os strony duchowej, to zobaczymy, że na „pustyni”, na której teraz żyjemy nie ma pokarmu, który wart byłyby posiadania. Czy zawsze pamiętamy o tym, kiedy stajemy przed pokusami dzisiejszego świata?

W ewangelii Jana znajdujemy także opowiedz Żydów na cud, którego dokonał Jezus. Rozumieli ten cud i tego, który go dokonał, jako odpowiedź na problemy tego życia: „szukacie mnie nie dlatego, że widzieliście cuda, ale dlatego, że jedliście chleb i nasyciliście się” (6:26). Następnie Jezus powiedział im o pokarmie, który on ma i o którego zdobycie warto się potrudzić: „Zabiegajcie nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa, o pokarm życia wiecznego, który wam da Syn Człowieczy” (w.27). Tym pokarmem, który trwa były słowa i nauka Jezusa: „Słowa, które powiedziałem do was są duchem i żywotem” (w.63).Wówczas Żydzi, a nawet niektórzy uczniowie nie mogli zaakceptować tych słów i „wielu … już z nim nie chodziło” (w.66).

Lecz świadkowie drugiego cudu symbolizujący prawdziwy Izrael Boży – składający się zarówno z Żydów, jak i pogan – będą trwać z nim, nie tylko przez trzy dnia, ale przez całą wieczność.