Rozwój Kościoła z 1. wieku (cz.9)

Część 9: Pierwsza podróż misyjna Pawła

Pierwszy wers rozdziału 13 w Dziejach Apostolskich odnosi się do nowopowstałego kościoła chrześcijańskiego w Antiochii Syryjskiej. W oryginale Nowy Testament został spisany po grecku i słowo tłumaczone jako „kościół” w tym wersie, a także w innych, brzmi „ekklesia”, które jest określeniem grupy ludzi powołanych przez Boga.
Chrześcijanie zostali powołani przez Boga, co Paweł przypomniał w późniejszym czasie wiernym w Koryncie: Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych (1 Kor 1.26). Kiedy apostoł Piotr nauczał w Jerozolimie w dzień Pięćdziesiątnicy, wyjaśnił, że obietnice Boże były skierowane do wszystkich … których powoła Pan Bóg nasz (Dz 2.39). Jezus powiedział, iż nie przyszedł powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (do nawrócenia) – [słów w nawiasie brak w polskim tłumaczeniu] (Mt 9.13) – do zmiany sposobu myślenia, co znaczy dosłownie to słowo. W chrześcijańskim znaczeniu kościół oznacza przede wszystkim „powołanych” wiernych, nie budynek, w którym się oni spotykają.

Wybór Pawła i Barnaby

Wierni w Antiochii otrzymali od Boga wiadomość, że chce On, aby Paweł i Barnaba wykonali dla Niego szczególne zadanie, w słowach: Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem (Dz 13.2). Wiemy, że od samego początku Bóg przeznaczył apostołowi Pawłowi misję głoszenia ewangelii (które do tego czasu było ograniczone przede wszystkim do Żydów) ludziom różnego pochodzenia, zwanych poganami lub nie-Żydami. Kilka dni po tych zdumiewających wydarzeniach na drodze do Damaszku, które doprowadziły do nawrócenia Pawła na chrześcijaństwo, Jezus rzekł do Ananiasza: wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela (Dz 9.15). Spędziwszy cały rok w Antiochii Syryjskiej, założywszy i wzmocniwszy tamtejszą nową eklezję, przyszedł dlań czas, by, w towarzystwie Barnaby, wypełnić tę ważną misję.

Ewangelia o Królestwie

Ewangelia, którą Paweł miał oto zacząć głosić szerzej, była tą samą dobrą nowiną, którą przekazywał wcześniej Jezus. Słowo „ewangelia” znaczy dosłownie „dobra nowina” i owa dobra nowina dotyczyła przyjścia Bożego królestwa na ziemię. Mateusz pisze, że Jezus obchodził całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie (Mt 4.23). W słowach, które stały się znane jako Modlitwa Pańska, Jezus powiedział jasno, że królestwo to będzie na ziemi, mówiąc: Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie (Mt 6.10).
Ewangelia zawarta w Nowym Testamencie oparta jest na nauczaniu znajdującym się w Starym Testamencie, w szczególności na obietnicach danych przez Boga Abrahamowi, praojcu narodu żydowskiego oraz Dawidowi, jednemu z ich najznamienitszych królów. Abrahamowi i Dawidowi przyrzeczone zostało, że zostaną nagrodzeni w przyszłości na ziemi, kiedy Jezus powróci, by założyć Boże królestwo. Abrahamowi powiedziano na przykład, iż, razem z wieloma swymi potomkami, posiądzie na zawsze ziemię, po której właśnie stąpa (Rdz 13.14-17), a królowi Dawidowi przyrzeczono, że jego tron w Jerozolimie będzie utwierdzony przed Bogiem [w tłumaczeniu ang. – przed nim, w jego obecności] na zawsze (2 Sam 7.16).
W Nowym Testamencie apostoł Paweł wyraźnie podkreśla, że Bożą obietnicą dla Abrahama była ewangelia. W liście do Galacjan napisał, że ludzie ze wszystkich narodów, którzy podzielają wiarę Abrahama w Boga, będą mieli współudział w jego wiecznym dziedzictwie na ziemi:
Pismo widząc, że w przyszłości Bóg na podstawie wiary będzie dawał poganom usprawiedliwienie, już Abrahamowi oznajmiło tę radosną nowinę: W tobie będą błogosławione wszystkie narody. I dlatego tylko ci, którzy polegają na wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze (Gal 3.8-9).
Pawłowi zostało przykazane rozpoczęcie teraz misji głoszenia ewangelii wszystkim narodom, nie tylko Żydom. Przedsięwziął on trzy długotrwałe podróże misyjne. Pierwsza była najkrótsza, tym niemniej apostoł pokonał prawie 1 600 km i zajęła mu ona prawdopodobnie od dwóch do trzech lat. Podróżowanie było trudne i czasochłonne i większa część drogi odbywana była pieszo. W jej trakcie Paweł i Barnaba głosili ewangelię i poświęcali czas, zachęcając i umacniając w wierze nowo nawróconych na chrześcijaństwo.

Głoszenie ewangelii na Cyprze

Paweł i Barnaba zabrali ze sobą jako współpracownika Jana Marka (Dz 13.5), który był krewnym Barnaby (Kol 4.10). Pierwszy etap owej pierwszej podróży misyjnej odbyli morzem – trzej mężczyźni podróżowali z Seleucji, która była morskim portem Antiochii Syryjskiej, do Salaminy na Cyprze. Plan ich podróży ustalił Bóg, ponieważ byli „wysłani przez Ducha Świętego” (Dz 13.4). Duch Święty jest mocą Boga, używaną dla dobra Jego planu. To klasyczna ilustracja posłużenia się nim, kierowanie apostołów do miejsc, gdzie można było znaleźć wiernych. W przypadku Jezusa i dwunastu apostołów umożliwiał on dokonywanie cudów dla ukazania prawdziwości faktu, że zostali posłani przez Boga i głoszą Jego Słowo.
Barnaba był Cypryjczykiem (Dz 4.36), tym samym mógł przynieść chrześcijańską naukę do swej ojczyzny. W Salaminie znajdowała się całkiem duża społeczność żydowska, ponieważ miasto posiadało więcej niż jedną synagogę (religijne miejsce spotkań Żydów) i właśnie w tych synagogach rozpoczęto głoszenie na Cyprze (Dz 13.5). Jest oczywiste, że chrześcijaństwo już wcześniej zapuściło korzenie wśród Żydów na Cyprze (Dz 11.19-20). Nie znamy żadnych szczegółów na temat sukcesu lub nie głoszenia w Salaminie, lecz stwierdza się po prostu, że trzej mężczyźni, po nauczaniu w tamtejszych synagogach, udali się, prawdopodobnie pieszo w drogę ze wschodu na zachód wyspy, by dotrzeć do Pafos.
Wyrażenie „przez całą wyspę” (Dz 13.6) sugeruje, że nie podróżowali oni po prostu z Salaminy do Pafos, lecz przemierzyli całą wyspę, docierając w końcu do Pafos. W Pafos spotkali zwłaszcza dwoje ludzi. Jeden był czarodziejem czy też fałszywym prorokiem, zwącym się Bar-Jezus, co znaczy „syn Jozuego”, albo Elimas, co znaczy „mędrzec”, jak sam siebie tytułował. Drugim był rzymski urzędnik zwący się Sergiusz Paweł, który był prokonsulem Cypru. Archeolodzy odnaleźli kamień z zapisanym na nim jego imieniem i sprawowaną funkcją, potwierdzając tym samym dokładność zapisu w Dziejach Apostolskich 13.

Rzymski napis zawierający imię Sergiusz Paweł, znaleziony w 1887 r. Napis (łaciński) brzmi: „PAULLI SERG…”

Sergiusz Paweł chciał posłuchać,co Paweł i Barnaba głoszą, lecz Elimas, który był jego doradcą, próbował odwieść go od słuchania apostołów. Paweł, pod wpływem Ducha Świętego, rozpoznał w nim oszusta i dokonując cudu, dotknął go ślepotą na pewien czas. Sergiusz Paweł, którego określono jako mądrego człowieka (Dz 13.7), był świadkiem tego cudu i uwierzył w ewangelię. W ten sposób fizyczna ślepota Elimasa pomogła duchowo otworzyć oczy Sergiusza Pawła. Fakt, że prokonsul wyspy nawrócił się na chrześcijaństwo, bez wątpienia wspomógł szerzenie się ewangelii na Cyprze i pozwolił Pawłowi i Barnabie przejść do następnej części podróży misyjnej.

Zmiana imienia na Szaweł z Tarsu

Paweł i Barnaba popłynęli z Pafos na Cyprze do Perge w Pamfilii; to teren nadmorski, który obecnie jest nam znany jako Turcja. Jednakże Jan Marek udał się w odwrotnym kierunku, z powrotem do Jerozolimy. Stało to w jawnej sprzeczności z życzeniem Pawła i uznał on ten fakt za dezercję. Kiedy Barnaba później chciał, by Jan Marek przyłączył się do nich w czasie drugiej podróży misyjnej, Paweł się temu sprzeciwił oponując, że zawiódł on ich już wcześniej(Dz 15.36-39).
To w tym miejscu narracji w Nowym Testamencie Pawła (imię to znaczy „mały”) nazywa się tym imieniem, a nie danym mu po urodzeniu imieniem Saul (znaczącym „upragniony”). Być może jest to sugestia, że w jego życiu nastąpiła zmiana w następstwie przejścia na chrześcijaństwo – nie był już dumnym faryzeuszem, lecz uznał swą małość w obliczu Boga.

Z Perge Paweł i Barnaba przebyli około 160 km na północ do Antiochii Pizydyjskiej (różnej od Antiochii, z której wyruszyli na początku, znajdującej się w Syrii). Tam udali się do żydowskiej synagogi w dzień szabatu i przysłuchiwali się czytaniu Pism. Obecni mogli być wówczas prozelici (nie-Żydzi, którzy przeszli na judaizm). Po czytaniu z Pism (naszego Starego Testamentu) Paweł i Barnaba zostali zaproszeni, jako goście, do zabrania głosu przed zgromadzeniem i Paweł, który od tego momentu przejmuje przewodnią rolę, wygłasza długą mowę, opartą na historii narodu żydowskiego.

Głoszenie w Aniochii Pizydyjskiej

Paweł opisał, jak Bóg powołał patriarchów (Abrahama, Izaaka i Jakuba) i ukształtował Izraela jako Swój naród wybrany oraz wybawił ich z egipskiej niewoli. Przypomniał im o okresie 40 lat wędrówki po pustyni jako karze za nieposłuszeństwo i o braku wiary w Boga, i jak Bóg ostatecznie dał następnemu pokoleniu Swego ludu ziemię Kanaan (Izrael), ziemię przyrzeczoną Abrahamowi. Przypomniał o okresie sędziów i królów Izraela oraz nawiązał do obietnicy danej przez Boga Dawidowi, utożsamiając Jezusa z przyrzeczonym, szczególnym potomkiem Dawida, przez którego w końcu zbawienie przypaść może w udziale wszystkim ludziom – nie tylko Żydom. Była to ta sama dobra nowina, jak ta ogłoszona Abrahamowi około 2 000 lat wcześniej.
Paweł następnie opisał wydarzenia, które ostatnio miały miejsce oraz rolę, jaką odegrali Żydzi w aresztowaniu, bezpodstawnym skazaniu i ukrzyżowaniu Jezusa. Nie rozpoznali swego Mesjasza, lecz Paweł zwrócił uwagę na to, że przyjście Jezusa, jego cierpienie i śmierć zostały zapowiedziane w proroctwach Starego Testamentu, jak również i fakt, że Bóg wskrzesi go i da mu życie wieczne (zob. np. Iz 53). Dał im wiele do myślenia, kiedy wyjaśnił, że chociaż żydowskie Prawo Mojżeszowe nie mogło przynieść zbawienia nawet Żydom, to wiara w Jezusa może zbawić każdego człowieka bez względu na jego narodowość. Powiedział:
Niech więc będzie wam wiadomo, bracia, że zwiastuje się wam odpuszczenie grzechów przez Niego: Każdy, kto uwierzy, jest przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich [grzechów], z których nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym (Dz 13.38-30)
Słowa Pawła zostały dobrze przyjęte zarówno przez Żydów, jak i nie-Żydów. Nie-Żydzi poprosili go, by nauczał znowu w następnym tygodniu i wielu ludzi podążyło za Pawłem i Barnabą, chcąc od razu słuchać ich dalej. Tydzień później, w następny szabat, jak czytamy: zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego (Dz 13.44). Jednakże zebranie tamtego dnia stało się nieprzyjemne, kiedy Żydów ogarnęła zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł (Dz 13.45). Byli zazdrośni lub zawistni z powodu rezultatów głoszenia osiągniętych przez apostołów.

Zwracamy się do pogan

Punkt zwrotny nastąpił, kiedy Żydzi poważnie przeciwstawili się Pawłowi i Barnabie, zaprzeczając ich słowom i złorzecząc im. Apostołowie wykazali, że ich nierozpoznanie i nieuznanie w osobie Jezusa swego Mesjasza i zbawcy stworzyło możliwość dla głoszenia ewangelii poganom. Od zawsze było to zamiarem Boga, jak pokazują obietnice dane Abrahamowi i Dawidowi. Zupełnie otwarcie powiedzieli:
Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi (Dz. 13.46-47).
Zacytowane przez nich słowa są parafrazą wypowiedzi Izajasza w Starym Testamencie, potwierdzając jeszcze raz, że plan Boży jest niezmienny (zob. Iz 49.6).

Ikonium, Listra i Derbe

Oczywiście, poganie byli niezwykle zadowoleni słysząc te słowa, ale doprowadziły one do wściekłości Żydów, którzy podburzyli znaczniejszych obywateli w swym mieście, by prześladowali Pawła i Barnabę i wypędzili ich z Antiochii. Tak więc wyruszyli oni do Ikonium leżącego około 110 km na południowy wschód od Antiochii. Doświadczenia apostołów w tym mieście były bardzo podobne do tych w Antiochii. nauczali oni w synagodze Żydów i nie-Żydów i wielu słuchaczy uwierzyło. Lecz znajdowali się tam Żydzi, którzy nie uwierzyli (Dz 14.2), podburzający innych. Paweł i Barnaba odważnie kontynuowali głoszenie, a słowa swe popierali cudami. W końcu, kiedy poważne zamieszki stały się zagrożeniem dla ich życia, udali się do Listry (około 65 km na południowy zachód), gdzie kontynuowali nauczanie.

Uzdrowienie chromego

W Listrze spotkali człowieka chromego od urodzenia. Przysłuchiwał się on słowom Pawła i apostoł, za sprawą Ducha Świętego, zorientował się, że jest to człowiek wielkiej wiary – wystarczającej, by uwierzyć, że może zostać uzdrowiony ze swego trwającego całe życie kalectwa. Paweł zatem polecił mu: Stań prosto na nogach! (Dz 14.10). Wyobraźcie sobie, jak beznadziejne było to życzenie. Ów mężczyzna nigdy nie chodził, nigdy nie stanął na swych nogach. Jego stopy i nogi musiały być słabe, a mięśnie zapewne niewykształcone z powodu ich nieużywania. Jednak zastosował się on do polecenia Pawła, zrywając się na nogi i chodząc. Wiemy, jak Jezus często tłumaczył, że ludzie mogą zostać uleczeni tylko wtedy, gdy posiadają wystarczającą wiarę, i Paweł w tym przypadku zauważa to samo.

Imponujące pozostałości rzymskiego miasta Perge

Tak wielki był efekt tego cudu, że mieszkańcy miasta, którzy byli bałwochwalcami, uwierzyli, że Paweł i Barnaba byli ich dwoma głównymi bogami, Jowiszem (Zeusem) i Merkurym (Hermesem). W Listrze znajdowała się świątynia poświęcona Jowiszowi, a Merkurego uważano za boga wymowy – stąd odniesienie do Pawła, będącego głównym mówcą (Dz 14.12). Było jednakże jasne, że nie było sensu pozostawania Pawła i Barnaby w Listrze i następnego dnia wyruszyli oni do Derbe, znajdującego się około 90 km dalej na południowy wschód. Tam głosili ewangelię i pozyskali wielu uczniów (Dz 14.21). Następnie wykazali się zadziwiającą odwagą i zaufaniem do Boga, podążając z powrotem do Listry, Ikonium i Antiochii w celu umocnienia i przekazania słów zachęty nowo nawróconym chrześcijanom zamieszkującym te miasta, pomagając im również w budowaniu ich własnych eklezji.
Apostołowie wyjaśnili, że powołanie do chrześcijaństwa nie było łatwą sprawą; było to powołanie do kształtowania swego charakteru zgodnie z życzeniem Boga, naśladowanie Jezusa i łączyło się z cierpieniem oraz ciężkimi próbami, gdyż i Jezus cierpiał. Jednakże, ostatecznie, dzięki Bożej łasce, zakończą się one życiem wiecznym w Bożym królestwie na ziemi. Paweł powiedział, że przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego (Dz 14.22). Po opuszczeniu Antiochii Pizydyjskiej, w drodze powrotnej do domu podróżowali na południe do Perge, skąd rozpoczynali tę część swej pierwszej podróży misyjnej. Głosili tam ewangelię przed udaniem się do Attalii, pobliskiego portu morskiego, gdzie wsiedli na statek, który zabrał ich na powrót do miejsca, w którym rozpoczęli swą misję, Antiochii Syryjskiej.

Młodzieniec Tymoteusz

Warto zauważyć, że w Listrze żył pewien szczególnie godzien uwagi młody człowiek, kiedy Paweł i Barnaba odwiedzili to miasto. Miał na imię Tymoteusz i Listra była jego miastem rodzinnym. Jego przykład wiary młodego człowieka, będącego pod wpływem zarówno swojej babki, jak i matki, został odnotowany przez Pawła (2 Tym 1.5). Został on chrześcijaninem oraz wielkim przyjacielem i towarzyszem w głoszeniu Pawła. Nowy Testament zawiera dwa listy Pawła do Tymoteusza i w drugim z nich apostoł nawiązuje do faktu, że Tymoteusz prawdopodobnie był osobiście świadkiem prześladowania i kamienowania Pawła w Listrze. Paweł pisał:
Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, prześladowań, cierpień, jakie mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem – a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! (2 Tym 3.10-11).
Tymoteusz musiał mieć wtedy około dwudziestu lat. W każdym razie, kiedy Paweł odwiedził Listrę powtórnie około cztery lata później (Dz 16.1-3), Tymoteusz był już ochrzczonym wiernym o ugruntowanej pozycji. Być może młody Tymoteusz, będąc świadkiem całkowitego oddania Pawła dla wiary w czasie jego pierwszej wizyty w Listrze, pomimo że cierpiał tam zaciekłe prześladowanie, został ochrzczony przez Pawła w czasie tej pierwszej wizyty, a chrzest ten nie został w Dziejach Apostolskich odnotowany.

Konieczność chrztu

Chrzest zgodnie z Biblią jest absolutnie niezbędny dla zbawienia i polega na całkowitym zanurzeniu w wodzie osoby, która usłyszała i uwierzyła w ewangelię. W Rz 6 Paweł wyjaśnia, że chrzest symbolizuje pogrzebanie starego człowieka i zmartwychwstanie do nowego życia nowego wiernego, chrześcijanina. Jeśli Paweł ochrzcił Tymoteusza w Listrze osobiście w czasie owej pierwszej podróży misyjnej, nadaje to nowego znaczenia jego różnym późniejszym określeniom Tymoteusza jako jego własnego syna w wierze (1 Kor 4.17; Fil 2.22; 1 Tym 1.2). Tymoteusz poświęcił resztę swego życia na głoszenie i zachęcanie wiernych i podobnie jak Paweł, był więziony z powodu swej wiary. Był on dobrym towarzyszem i współpracownikiem Pawła i był przy nim, kiedy apostoł pisał wiele z listów zawartych w Nowym Testamencie do wielu osób i eklezji. Paweł napisał swój ostatni list właśnie do Tymoteusza.

Podsumowanie i nauka na dziś

Pomimo że Boża zapowiedź tycząca się zbawienia pierwotnie została zaofiarowana narodowi żydowskiemu na wieczność, Bóg od początku zamierzył, że będzie ono mogło być udziałem wszystkich narodów świata. Zostało to przyrzeczone Abrahamowi około 2000 r. przed Chr. Paweł był tym pierwszym człowiekiem, którym posłużył się Bóg, by zanieść ewangelię wielu innym narodom, nie tylko Żydom – dobra nowina o przyjściu Bożego królestwa na ziemię jest kwestią przyszłości, nawet obecnie. Miejsce w tym królestwie i dar życia wiecznego w nim były zawsze prawdziwą nadzieją chrześcijan i nadzieją ludzi takich jak Abraham oraz Dawid w erze przedchrześcijańskiej.
W ciągu minionych wieków Bóg wzywał ludzi do poznania Jego planu odnośnie świata i jeśli odpowiedzą właściwie na to wezwanie, do bycia częścią tego planu. Wiara w ewangelię, a następnie chrzest są niezbędnym wymogiem wobec tych, którzy mają znaleźć się w Bożym królestwie. Konieczne jest także uformowanie charakteru, który spodoba się Bogu, a elementem tego procesu będą cierpienie oraz różne przeciwności, co powiedzieli nam zarówno Jezus , jak i Paweł, i ukazali w swoim własnym życiu. Ci dwaj ludzie wielkiej wiary uczą nas, że obecne życie nie jest końcem istnienia, lecz okazją, by odpowiedzieć na wezwanie Boga i przygotować się na czekającą nas nagrodę w Bożym królestwie na ziemi.

Martin Southgate
Kent, UK