„… kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi”

Być może nie znasz tego wersu? (Łk 22.36)

Czy jest on dla ciebie zaskoczeniem? Może myślisz o Jezusie z hymnu Charlesa Wesley’a, zaczynającego się od słów: Łagodny Jezusie, potulny i miły?

A może sądziłeś, że przesłaniem Jezusa były tylko pokój i miłość. Jak się to ma do Jezusa mówiącego swym wyznawcom, by kupili broń?

Możesz sądzić, że jest to kwestia drugorzędna, lecz nawet pobieżny rzut oka do internetu dostarczy nam mnóstwa przykładów (głównie amerykańskich) stron internetowych, które posługują się tym cytatem z Biblii dla usprawiedliwienia noszenia broni. Zatem jest naprawdę ważne, by dokładnie zrozumieć, co Jezus miał na myśli, mówiąc te słowa.

Książę Pokoju

Czy mamy rację, myśląc o Jezusie jedynie w kategoriach pokoju? Zapewne znamy biblijne wersy na potwierdzenie takiego myślenia:

A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! (Mt 5.39).

A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5.44 – zob. też Łk 6.27-28).

Mamy więc tutaj jasny dowód, że Jezus głosił pokój i rzeczywiście postępował pokojowo. Kiedy miecze zostały naprawdę użyte w czasie jego aresztowania w ogrodzie Getsemani, Jezus zganił swych uczniów i rzekł do Piotra: Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam pić kielicha, który Mi podał Ojciec? (J 18.11) Zapis w Ewangelii Mateusza zawiera uzupełnienie tych słów: bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną (Mt 26.52). Jasno wynika z tych ustępów, że Jezus nie popierał zbrojnego oporu w czasie swego aresztowania.

Tajemnica

Tak więc mamy tu prawdziwą zagadkę. Najpierw Jezus uczy swych wyznawców nieopierania się złu, a potem mówi im, by kupili miecze. W końcu gani Piotra za posłużenie się mieczem, który kazał mu wcześniej zdobyć. W rzeczywistości uczniowie już posiadali miecze i to rodzi nawet więcej pytań.

Jakie stwarza nam to możliwości?

1. Uczniowie powinni posiadać miecz, lecz go nie używać.

2. Jezus nie chciał, by jego słowa były brane dosłownie.

Rodzaje mieczy

W tekstach Ewangelii Mateusza i Ewangelii Jana grecki wyraz tłumaczony jako „miecz” to „machaira”, definiowany przez słownik biblijny jako: „długi nóż, używany do zabijania zwierząt i rozcinania mięsa”. Był to mały miecz o pojedynczym ostrzu, różny od długiego miecza. Istnieje inny grecki wyraz na określenie miecza – „rhomphaia”, który jest definiowany jako „długi miecz, noszony na plecach” i był używany podczas bitwy jako broń kłująca albo sieczna.

Byłoby wygodne uczynienie wyraźnego rozróżnienia pomiędzy długim nożem używanym przez uczniów do obrony samych siebie przed dzikimi zwierzętami a długim wojskowym mieczem używanym podczas bitwy. Niestety, nie mamy tu do czynienia z takim przypadkiem. Miecz noszony przez strażnika w Filippi w Dz 16.27 to również „machaira”.

Obydwa te wyrazy są używane zarówno w sensie przenośnym, jak i dosłownym. Wyraz „machaira” stosuje się, opisując moc Słowa Boga: Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (machaira), przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, … zdolne osądzić pragnienia i myśli serca (Hbr 4.12). Wyrazu „rhomphaia” używa się w sensie przenośnym w Księdze Objawienia na opisanie Jezusa: z Jego ust wychodził miecz obosieczny (Obj 1.16). Powrócimy jeszcze później do metaforycznego użycia wyrazu „miecz”.

Dlaczego uczniowie nosili miecze?

Piotr był tym uczniem, który użył miecza, toteż możemy przypuszczać, że jeden z rodzajów mieczy opisanych powyżej należał do niego. Jako rybak musiał potrzebować noża do łączenia sieci i lin, a także być może do obróbki ryb.

Jeden z apostołów, Szymon zwany Gorliwym (Zelotą), był powiązany z ruchem dążącym do usunięcia Rzymian z Judei (Łk 6.15). Czy to możliwe, że nadal posiadał broń z czasów oporu i walki?

Mamy wystarczająco wiele dowodów w Piśmie na to, że uczniowie nie w pełni rozumieli misję Jezusa i oczekiwali, że tu i teraz założy on Boże królestwo (zob. Łk 19.11 i Dz 1.6).

Nie potrzeba broni

Jeśli misją Jezusa byłoby usunięcie Rzymian i założenie Bożego królestwa, nie polegałby on na ludzkiej mocy i wojennym rynsztunku. Ganiąc Piotra za użycie miecza, jak czytamy w Ewangelii Mateusza, Jezus dodaje te słowa:

Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi? W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pochwyciliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli (Mt 26.53-56).

Proste wytłumaczenie

Jezus powiedział, że to co zaszło w ogrodzie Getsemani, musiało się stać, aby wypełniły się Pisma, a słowa przytoczone przez niego znajdujemy w proroctwie Izajasza:

Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami (Iz 53.12).

Być może jest to jeden z powodów, dlaczego Jezus sugerował, że uczniowie potrzebują uzbroić się w miecze? W okupowanej przez Rzymian Palestynie każdy człowiek noszący miecz był postrzegany jako potencjalne zagrożenie, prawdopodobnie członek ruchu oporu lub oddziału powstańców – innymi słowy, jako przestępca i mógł być aresztowany. Gdy nadszedł ten czas, uczniowie uciekli i tylko Jezusa aresztowano jako „przestępcę”. Następnie spełniły się prorocze słowa Izajasza, kiedy to Jezus został ukrzyżowany wraz ze złodziejami po obu swoich stronach.

Miecz jako symbol

Uważa się, że Jezus mówił o mieczu w przenośni, kiedy poprosił tych uczniów, którzy nie posiadali miecza, o jego kupno. Gdy uczniowie odpowiedzieli: Panie, tu są dwa miecze, jego odpowiedź: Wystarczy była może wyrazem irytacji, że uczniowie wzięli jego słowa dosłownie (Łk 22.38).

Jak to już zauważyliśmy, czasami wyraz „miecz” jest używany w sensie symbolicznym, toteż nie mówi się wówczas o prawdziwym mieczu, lecz używa się go jako symbolu na określenie czegoś innego.

Przy innej okazji Jezus rzekł do uczniów: Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz (Mt 10.34). Słowa te mogą nam dać wskazówkę, jakie jest rozwiązanie tej zagadki.

Czy Jezus w tym wersie wyraża się metaforycznie? Kontekst tych słów dostarcza odpowiedzi, ponieważ w rozdziale tym zawarte jest ostrzeżenie przed prześladowaniami, które uczniowie będą cierpieć z powodu swej wiary. Ciąg dalszy powyższego ustępu brzmi: i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy (Mt 10.36). W efekcie Jezus mówi, iż pójście za Chrystusem i głoszenie ewangelii spotka się z tak wielkim sprzeciwem, że doprowadzi to do podziałów w rodzinach. Wyraz „miecz” jest użyty tutaj przez Jezusa w sensie metaforycznym, by pokazać, jak się zakończy jego nauczanie dla tych, którzy nie zechcą przyjąć tej nauki.

Gdzie jeszcze możemy odnaleźć użycie wyrazu „miecz” w sensie metaforycznym. Apostoł Paweł tymi słowami pisał do Efezjan o walce toczonej przez chrześcijan:

Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże (Ef 6.13-17).

W tym fragmencie wyraz „miecz” jest użyty przez apostoła Pawła na określenie Słowa Boga. Co zatem miał na myśli Jezus mówiąc: kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi? (Łk 22.36). Jezus mówi właściwie: „Jeśli nie macie Bożego Słowa, oddajcie wszystko, by je nabyć”. Zgadza się to z resztą nauczania Jezusa o Bożym królestwie:

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę (Mt 13.44).

Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją (Mt 13.45-46).

W czasie prób i niepewności, którym musieli stawić czoło wyznawcy Jezusa po jego śmierci, potrzebowali oni mocnej wiary i musieli być przygotowani na poświęcenie wszystkiego, by trzymać się niezachwianie swej nadziei na przyjście Bożego królestwa.

Wniosek

Zatem jest to bardzo intrygujący wers i istnieje zarówno proste jego wytłumaczenie, jak i bardziej dogłębne, ale nigdzie nie znajdujemy sugestii, że Jezus występuje tu przeciw pozostałemu swemu nauczaniu i opowiada się za przemocą – choćby nawet w samoobronie. Naśladowca Jezusa musi się powstrzymać od wszelkich form przemocy i musi być przygotowany na cierpienie ze względu na Chrystusa (zob. nauczanie w kazaniu na górze – Mt 5.43-48). Kiedy Jezus stał przed rzymskim gubernatorem Piłatem w czasie sądu, którego stawką było jego życie, podkreślił on znaczenie niestawiania oporu złu. Rzekł do Piłata: Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom (J 18.36).

Celem Jezusa było po pierwsze wypełnienie wszystkiego, co było napisane odnośnie niego w Starym Testamencie, a po drugie przekazanie swoim wyznawcom, by stawiali na pierwszym miejscu to, co jest naprawdę ważne – poszukiwanie Boga i Jego królestwa. To może być niełatwy bieg i podobnie jak Jezus, jego słudzy będą znosić cierpienia z powodu swej wiary. Apostoł Paweł zachęcał Tymoteusza: Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa! (2 Tym 2.3) Ta chrześcijańska walka nie opiera się na użyciu miecza, lecz pozostaniu oddanym wierze. Paweł mógł podsumować swoje życie jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa tymi słowami skierowanymi do Tymoteusza:

W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkich, którzy umiłowali pojawienie się Jego (2 Tym 4.7-8).

Andrew Longman