Grobowiec Szebny

Domy w wiosce Silwan, zbudowane na starożytnych grobowcach wykutych w skale
Współczesna arabska wioska Silwan, znana w okresie biblijnym jako Siloam, leży dokładnie na południowy wschód za doliną Cedron, patrząc ze Wzgórza Świątynnego w Jerozolimie. Tuż obok Wzgórza Świątynnego znajduje się stary, wydrążony w skale grobowiec, którego Arabowie używali jako miejsca na śmieci. Ta pieczara posiadała kiedyś u wejścia nadproże, z wyrytą na nim starożytną inskrypcją.

Jednakże ten mający 1.3 m długości kamień został usunięty stamtąd w 1870 roku i zabrany przez C. S. Clermont-Ganneau do British Museum, gdzie jest obecnie prezentowany publicznie. Można odwiedzić muzeum i go zobaczyć, zawieszonego wysoko na ścianie w jednej z galerii prezentujących Mezopotamię, na pierwszym piętrze. Można łatwo przejść obok, nie zauważając go, jak to się dzieje w przypadku tysięcy ludzi. Lecz ten eksponat jest prawdziwą perłą pośród skarbów archeologii biblijnej. Szorstka powierzchnia kamienia czyni litery inskrypcji trudne do rozróżnienia i obecnie zostały one wyróżnione biała farbą, by łatwiej można je było zobaczyć (patrz: zdjęcie). Przez wiele lat znaczenie tej inskrypcji wyrytej na kamieniu było tajemnicą, ale w końcu przetłumaczona, stała się sensacją dla badaczy Biblii!
W 1953 roku izraelski archeolog i uczony, Nahman Avigad, zrobił niezwykłe odkrycie. Był on uznanym epigrafistą, ekspertem od datowania i odcyfrowywania starożytnych inskrypcji. Udowodniono, że to napis hebrajski, który pochodzi z siódmego wieku przed Chr. Jak można zauważyć na zdjęciu, brak części inskrypcji z powodu zniszczenia kamienia, ale Avigad mógł odczytać, co następuje:
„To jest (grobowiec) …iah, który jest nad domem. Nie ma tu srebra ni złota, lecz jego kości i kości jego niewolnicy-żony razem z nim. Niech będzie przeklęty ten, który go otworzy.”

Izraelscy archeologowie w 1950 r., Nahman Avigad pierwszy z lewej, obok Ruth Amiran oraz Yigael Yadin.
Avigad jako pierwszy dowiódł, że określenie „który jest nad domem” ma wielkie znaczenie i jest w rzeczywistości jest hebrajskim tytułem używanym na określenie królewskiego zarządcy. Czy było możliwe bliższe zidentyfikowanie, kim był właściwie ten mężczyzna? Posiadanie grobowców w skale było przywilejem królów, nie sług!
Zestawiwszy ze sobą dowody, skonstatowano, iż wskazują one na jednego człowieka, a odpowiedź znaleziono bezpośrednio w Biblii. Inskrypcja na nadprożu jednoznacznie wskazuje na to, iż został on zabrany z grobowca Szebny, królewskiego urzędnika, o którym czytamy w 22. rozdziale Izajasza. Chociaż brakuje znacznej części imienia, kończy się ono na „… iah”, a zatem zgadza się z hebrajską wersją tego imienia – Shebaniah [Szebaniasz], jak podaje Neh 9.4.
Zgodnie z relacją Izajasza, Szebna (Szebaniasz), wyrachowany zarządca pałacu króla Judy, Ezechiasza, wykuł sobie godny króla grób w skale. Być może zdefraudował w tym celu królewskie fundusze, choć nie mówi się o tym wprost. W każdym razie było to głupie zachowanie urzędnika królewskiego i spotkało się z naganą. Słudzy władcy nie posiadali królewskiego statusu – co zatem nastąpiło? Prorok Izajasz został wezwany do przekazania Boskiego oświadczenia odnośnie losu owego człowieka. Proroctwo w Księdze Izajasza brzmi następująco:
Tak mówi Wszechmocny, Pan Zastępów: Idź, udaj się do tego zarządcy, do Szebny, przełożonego pałacu, który wykuł sobie wysoko grób i wydrążył w skale dla siebie komnatę, i powiedz: Co ty tu masz i kogo ty tu masz, że tu sobie grób wykułeś? Oto Pan rzuci cię daleko, jak rzuca siłacz, i mocno cię pochwyci. (Iz 22.15-17)

Szebna został otwarcie potępiony przez Boga za pośrednictwem proroka i miał zostać usunięty ze swego stanowiska. Został zastąpiony przez bardziej odpowiednią osobę,
Eliakima, syna Hilkiasza. Najwidoczniej jednak Szebna zachował swój grobowiec, jak stwierdza inskrypcja, chociaż zgodnie z proroctwem, on sam i jego żona nie mieli tam spocząć. Czytamy dalej: i tocząc cię zwinie w kłębek jak piłkę, rzucając po ziemi przestronnej. Tam umrzesz…(Iz 22.18)
Co nam to wszystko pokazuje? Otóż to, że nawet drobne szczegóły zapisane w Piśmie są dokładne. Dostarcza nam dowodu, iż zapis w Biblii jest prawdziwy. Cóż za zdumiewająca rzecz, że dowód na dokładność Biblii jest dostępny dla tych, którzy mogą mu się przyjrzeć w dzisiejszych czasach sceptycyzmu i niewiary!
Kiedy Eliakim objął stanowisko królewskiego urzędnika „nad domem”, proroctwo opisuje go słowami, które wskazują na Jezusa Chrystusa, który ostatecznie sprawować będzie władzę nad domem Dawida. Bez wątpienia Eliakim był człowiekiem wiary, lecz ktoś większy miał przyjść i incydent związany z uzyskaniem przez Eliakima królewskiego urzędu posłużył Izajaszowi do prorokowania o Jezusie, obiecanym Mesjaszu, większym synu Dawida:
Oblokę go w twoją tunikę, przepaszę go twoim pasem, twoją władzę oddam w jego ręce: on będzie ojcem dla mieszkańców Jeruzalem oraz dla domu Judy. Położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy on zamknie, nikt nie otworzy. Wbiję go jak kołek na miejscu pewnym; i stanie się on tronem chwały dla domu swego ojca. (Iz 22.21-23)
Powołanie Eliakima w miejsce Szebny jako królewskiego urzędnika mającego pieczę nad domem Ezechiasza w Jerozolimie, było częściowym wypełnieniem owych proroczych słów. Większe ich wypełnienie nastąpi, gdy powróci Jezus, by objąć autorytatywnie władzę, zasiadając na tronie Dawida w przyszłym Królestwie (Łk 1.32), Królestwie, które nigdy nie będzie miało końca (Dn 2.44).
Eliakim został zarządcą nad domem Ezechiasza. Jezus dla kontrastu został powołany jako Syn nad domem Boga (Hbr 3.6). My również możemy być członkami tego duchowego domu wiernych i mieć udział w nadchodzącym Królestwie, jeśli uwierzymy ewangelii i zostaniemy ochrzczeni w zbawcze imię Jezusa Chrystusa.

Justin Giles