Czy możemy polegać na Biblii?

Wiele lat temu w Australii pewna rodzina wybrała się do buszu na jednodniowy piknik. Kiedy po kilku dniach nadal nie wrócili, wszczęto alarm i wysłano grupę poszukiwawczą. W końcu odnaleziono zagubioną rodzinę – krążyli w kółko, całkowicie zdezorientowani, i zmarli z braku wody w bezlitośnie prażącym słońcu. Jedna z grup poszukiwawczych podeszła do drzewa, pod którym leżały ciała, i wbili nóż w pień. Wytrysnęła świeża woda w ilości wystarczającej, by zaspokoić potrzeby zmarłych, gdybyż tylko wiedzieli, że jest ona tam gotowa do pobrania!

Analogia do tej tragedii powtarza się dzień po dniu przed naszymi oczyma. Ludzie wędrują bez celu przez życie, niektórzy młodzi i beztroscy, wielu mających różne kłopoty i problemy, inni u kresu wytrzymałości w swoim cierpieniu, wszyscy potrzebujący „żywej wody” – drogi ucieczki od śmierci, która jest dla nich stałym zagrożeniem. Jednak, pośrodku nich, jeśli tylko by mogli to dostrzec, istnieje obfity zapas tej życiodajnej substancji, „żywej wody”, czy mówiąc jasno, życia wiecznego.

Biblia jest przewodnikiem prowadzącym do życia – nie jedynie przedłużenia życia, lecz lepszego życia jako takiego – nowego życia tutaj i teraz jako przygotowania do życia wiecznego, które Jezus przyzna swym przyjaciołom, kiedy powróci na ziemię. Biblia jest szczególnym Bożym zabezpieczeniem dla nas, będących w trudnej sytuacji śmiertelnych istot, i jest wielką tragedią to, że dokoła nas ludzie umierają każdego dnia, nie wiedząc o sposobie zbawienia od śmierci, zbawienia znajdującego się w zasięgu ich ręki.

W pełni przekonany chrześcijanin zgodzi się z tą oceną Biblii, która ma możność nas nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie (2 Tym 3.15). Zdają oni sobie w pełni sprawę z tego, jakim szacunkiem sam Jezus darzył pisma Starego Testamentu, które często cytował jako prawdziwe i autorytatywne Słowo Boga. Podobnie ten sam Duch Boży sprawował pieczę nad pisaniem Nowego Testamentu, zatem mamy obecnie w naszych Bibliach wszystkie rady Boga, niezawodne objawienie Jego woli i planu.

Jednakże dla wielu ludzi kwestia ta wcale nie jest taka jasna. Tak czy inaczej będą stawiać pytanie, które stanowi tytuł niniejszego artykułu: „Czy możemy polegać na Biblii?” Czy możemy wierzyć jej twierdzeniu, że jest ona Słowem Boga żywego? Jaki zawiera dowód na to, że mówi prawdę i jest wiarygodna w tak żywotnej materii? Poniższe akapity stanowią próbę przedstawienia w skrócie niektórych z niezbitych dowodów na słuszność całkowitego zaufania do Biblii jako zapewnionego przez Boga przewodnika do życia wiecznego. (Zamierzamy zająć się każdym z tych tematów zdecydowanie dokładniej w następnych wydaniach Light, jeśli Bóg pozwoli).

DOWODY ARCHEOLOGICZNE

Nasz pierwszy argument na słuszność zaufania do Biblii opiera się na jej dokładności historycznej. Około czterech tysięcy lat obejmuje okres pomiędzy Księgą Rodzaju a Księgą Objawienia i szczególnie w ciągu ostatniego stulecia badania archeologiczne wielokrotnie sprawdzały wiarygodność biblijnych zapisów. Na ogół można śmiało stwierdzić, że relacje na temat Abrahama oraz patriarchów, wyjścia z Egiptu, czasów Sędziów, królów izraelskich i judzkich oraz niewoli babilońskiej dobrze pasują do opisów biblijnych, wraz z ich mnóstwem szczegółów, i zawierają najoczywistsze dowody dokładności relacji pochodzących z tego samego czasu. „Żadne odkrycie archeologiczne nigdy nie podważyło źródeł biblijnych. Liczne archeologiczne znaleziska potwierdzają w ogólnym zarysie albo w szczegółach zapisy historyczne zawarte w Biblii” (Nebron Glueck: Rivers in the Desert, Weidenfield & Nicolson, 1959, s. 31). Kilka nieścisłości oczekuje dalszych odkryć, by je rozstrzygnąć – czynnik wspólny wszystkim polom badań naukowych.

Szczegóły dowodów archeologicznych są nieprzeliczone i zapełniają wiele książek. Jako mały przykład mamy potwierdzenie relacji w Księgach Królewskich i Księdze Kronik w takich kwestiach, jak:

· odbudowa Chasor, Megiddo i Gezer przez Salomona, by służyły jako centra handlu końmi, i stąd na większą skalę zaopatrzenie stajni w tych miastach (1 Krl 9.15);
· potwierdzenie na steli znalezionej w Megiddo inwazji na Królestwo Roboama przez Szeszonka (Szeszonk I);
· istnienie pałacu Achaba ozdobionego kością słoniową (1 Krl 22.39);
· odkrycie tunelu Ezechiasza, zbudowanego dla zaopatrzenia Jerozolimy w wodę w czasie oblężenia miasta (2 Kr 32.30), a nawet odkrycie nadproża grobowca Szebny (Iz 22.16);
· upadek Jerozolimy za sprawą Babilończyków może być obecnie datowany dokładnie co do dnia; nawet dzienna racja żywności wyznaczonej Jojakinowi, królowi Judy deportowanemu do Babilonu, została potwierdzona w archiwach babilońskiej administracji (2 Krł 25.30);

Lista nie ma końca i liczne dowody wiarygodności Starego Testamentu są obecnie dostępne dla każdego bezstronnego pytającego. Jest to równie prawdziwe stwierdzenie w odniesieniu do Nowego Testamentu. Na przykład relacja Łukasza w Dziejach Apostolskich została jak najgruntowniej zbadana przez sir Williama Ramsey’a i wielu innych badaczy i pokazano, że stanowi ona bardzo dokładne odzwierciedlenie społecznego i politycznego tła rzymskiego świata w pierwszym wieku po Chrystusie.

Autentyczność biblijnego tekstu i wiarygodność jego przekazania biblijnego przesłania następnym pokoleniom na przestrzeni dwóch tysięcy lat została sygnalnie potwierdzona w ostatnich latach w rezultacie odkrycia zwojów znad Morza Martwego. Pośród nich znajdują się dwa lub trzy manuskrypty z Księgi Izajasza, jak też większe i mniejsze fragmenty większości pozostałych ksiąg Starego Testamentu i chociaż są one o tysiąc lat starsze od dotychczas ocalałych kopii, to nadal na dobrą sprawę pokazują identyczność tekstu z późniejszymi od nich hebrajskimi manuskryptami.

ŚWIADECTWO JEZUSA

Tego rodzaju potwierdzenia, jak przytoczone wyżej, nie są osiągalne oczywiście w odniesieniu do najwcześniejszej historii opisanej w Biblii, szczególnie dotyczącej stworzenia. Nasz następny argument jednakże odnosi się do całej historii opisanej w Starym Testamencie i może być podsumowany następująco:

· Zmartwychwstanie Jezusa jest jednym z najlepiej poświadczonych faktów w historii. Było jego świadkami najpierw dwunastu mężczyzn, którzy z całą stanowczością stwierdzili, że wielokrotnie widzieli Jezusa po jego ukrzyżowaniu i pogrzebaniu w biały dzień, w różnych miejscach i rozmawiali oraz jedli z nim (Łk 24.5, 30.42; J 21.12; Dz 10.41; 1 Kor 15.5-8). Nie wynikała dla nich żadna korzyść z tego świadectwa, raczej na odwrót, gdyż kilku z nich zapłaciło za to swoim życiem.

· Jeśli zatem Jezus zmartwychwstał, to jest poprzez ten fakt pełnym mocy Synem Bożym (Rz 1.4) i jest kimś jedynym w historii. Zatem jego oświadczenie i obietnice są niepodważalne.

· Jak przed, tak i po zmartwychwstaniu Jezus zapewniał o prawdziwości i wiarygodności zapisów Starego Testamentu, zarówno w ogólnych, jak i szczegółowych odniesieniach do niego (zob. na przykład: Łk 16.31; 17.26-30; 24.25-27; 24.44). Co ciekawe, wiele z tych szczegółowych potwierdzeń wspomaga kwestie najbardziej dyskutowane współcześnie, tzn. stworzenie świata, potop i zbudowanie arki Noego, zagładę Sodomy, relację o życiu Adama i Ewy, Abla, Abrahama, Mojżesza i wielu innych. Mamy zatem dostateczne potwierdzenie historii zawartej w Starym Testamencie przez kogoś, kto sam posiadał niespotykane w żadnym innym przypadku boskie potwierdzenie autentyczności.

DOWÓD W POSTACI WYPEŁNIONEGO PROROCTWA

Nasz trzeci argument jest oparty na wypełnieniu się wielu szczegółowych przepowiedni zawartych w Biblii. Wiele z nich dotyczy przetrwania bądź upadku imperiów, narodów czy miast; ani jedna nie była błędna. Na przykład, Jeremiasz napisał, że Babilon stanie się i będzie nadal kupą gruzów, jak dokładnie się stało i ma miejsce do dziś dnia (Jr 51.37). Egipt spadł do statusu państwa mało liczącego się wśród narodów, ale nadal istnieje (Ez 29.15). Edom natomiast miał zniknąć całkowicie z mapy, co rzeczywiście miało miejsce (Jr 49.17-18; Obadiasza 18).

Wydarzenia i okoliczności pierwszego przyjścia Jezusa zostały przewidziane w najdrobniejszych szczegółach w Starym Testamencie i znalazły swoje potwierdzenie w Nowym Testamencie. Tak znamienne potwierdzenie daje najpewniejszą gwarancję wypełnienia się obietnic dotyczących jego drugiego przyjścia i ustanowienia Bożego królestwa na ziemi (Mt 19.28; 25.31; łk 1.32-33; Dz 1.11; 3.21).

Podobnie historia Izraela została w pełni udokumentowana z wyprzedzeniem. Zapowiedzi jego podporządkowania i niewoli z powodu nieposłuszeństwa wobec Bożego prawa zostały dokładnie spełnione, tak samo jak do pewnego stopnia spełniły się powtarzane proroctwa o powrocie do ojczystej ziemi przy końcu lat (Jr 31.10; Ez 38.8; 12-16). Ten powrót Żydów w dniach ostatnich i utworzenie państwa Izraela jest jednym z najbardziej niezwykłych i niezbitych dowodów wypełniania się biblijnych proroctw. Pokazuje to jasno, że Bóg nadal kontroluje los narodów aż do końca, który został przez Niego przewidziany i zaplanowany.

KONSEKWENCJA BIBLIJNYCH RELACJI

Nasz ostatni argument jest częściowo subiektywny. Dotyczy on wpływu, jaki ma na dociekliwy umysł codzienne systematyczne i połączone z modlitwą czytanie Biblii. Liczne opisane w niej przypadki tworzą krąg prawdy wokół siebie i sprawiają, że czytelnik czuje intuicyjnie, iż są to prawdziwe relacje. Relacja Łukasza o zamieszkach w Efezie jest takim przypadkiem (Dz 19.22). Związana z tym jest, jeśli możemy ją tak nazwać, psychologia Biblii – mądrość Bożych argumentów w odniesieniu do ludzkich spraw. Na przykład każdy, kto zastanawia się nad wyborem Piotra jako apostoła posłanego, by nawracał pierwszych pogan (Dz 10), musi przyznać, że w tym wypadku wybór dokonany przez Ducha Świętego był zarówno niezbędny, jak i nieomylny.

Co więcej, czytając Biblię rok po roku znajdujemy w każdej jej części spójny i misterny wzór. Wiele z tak zwanych nieścisłości i sprzeczności znika, kiedy zdamy sobie w pełni sprawę z ogólnego planu Boga. Podsumowując, najbardziej satysfakcjonujący dowód prawdziwości i natchnionego charakteru Biblii bierze się z cierpliwego, wytrwałego jej studiowania. Jest to osobiste przekonanie i doświadczenie wielkiej liczby oddanych czytelników w każdym wieku i jeśli ktoś nadal jest skłonny wątpić, najprostszą odpowiedzią jest – sprawdź to sam!

ROZWAŻENIE ZARZUTÓW

Rozważenie wszelkiego rodzaju zarzutów prowadzi do wniosków wskazanych powyżej. Biblii zarzucono, na przykład, błędy naukowe. Wiele osób twierdzi obecnie, że współczesne badania wszechświata i teoria ewolucji nie przystają do „ludowej tradycji” pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju. Chętnie przyznamy, że te dwa punkty widzenia przeczą sobie, lecz z pełnym szacunkiem wskazujemy, że współczesne teorie naukowe są tak często poprawiane albo nawet zastępowane innymi, iż ich sprzeciw natychmiast traci wiele na swej sile.

Zwłaszcza teoria ewolucji wcale nie jest tak przekonująca, jak wyobraża sobie wielu z jej zwolenników. Istnieje w niej tak wiele luk i sprzeczności, że dobrze wykształcona mniejszość badaczy odrzuciła ją całkowicie. Mocno podejrzewamy, że teoria ta podoba się wielu osobom dlatego, ponieważ wydaje się eliminować wszelką potrzebę istnienia sił nadprzyrodzonych – harmonizując z filozoficznymi i ateistycznymi trendami, tak oczywistymi w dzisiejszym świecie. Opis stworzenia w Księdze Rodzaju jest bardzo prosty, uporządkowany i pełen godności w przeciwieństwie do babilońskich mitów o stworzeniu świata. Służył on wszystkim pokoleniom czytelników Biblii (wyobraźmy sobie uczniów z pierwszego wieku, próbujących uporać się ze współczesnymi teoriami naukowymi i ich terminologią, nawet jeśli byłyby trafne!) i jest to podstawa, na której jest zbudowane na następnych jej stronach, krok po kroku, objawienie Bożego planu zbawienia. Opis stworzenia stanowi integralną część tego wzoru, który oddany chrześcijanin jest zobowiązany przyjąć, ponieważ Jezus zaaprobował go jednoznacznie.

Przeciw tym zarzutom jest jedynie słuszne podkreślenie godnego uwagi przewidzenia przez Biblię współczesnych odkryć w wielu dziedzinach nauki. Prawo Mojżeszowe zawierało zasady higieny daleko wykraczające poza swój czas i dopiero niedawno, na przykład, została w pełni doceniona sensowność jego przepisów żywieniowych. Zwłaszcza, kiedy czytamy w Księdze Hioba, iż ziemia jest zawieszona w próżni (Hiob 26.7), musimy pamiętać o ogromnym kontraście pomiędzy tym prostym stwierdzeniem faktu a mitami starożytnego świata, dominującymi w okresie, gdy napisano tę księgę.

Czasami podnoszone są zastrzeżenia etyczne w odniesieniu do boskiego charakteru Biblii. Na przykład niektórzy twierdzą, że Bóg będący miłością, nigdy nie zarządziłby masowej rzezi Kanaanejczyków przez Jozuego i jego armię. Ci, którzy argumentują w ten sposób, nie zauważają, że muszą być brane pod uwagę inne aspekty charakteru Boga, zwłaszcza Jego sprawiedliwość i słuszny gniew. Kanaanejczycy pogrążyli się we wszelkiego rodzaju demoralizacji, pomimo że otrzymali dużo czasu na poprawę. Niewielu zaprzeczy, że Stwórca, który daje życie, ma również prawo je odebrać, w jakikolwiek sposób zechce. Nie ma tu rozbieżności pomiędzy Bogiem Starego a Nowego Testamentu; te same cechy etyczne obserwujemy w obu przekazach (por. np. Wj 34.6-7 z Mt 10.28 oraz Hbr 10.26-31). Jest zrozumiałym obowiązkiem człowieka poddać się w pokorze prawu i autorytetowi znacznie go przewyższającemu.

ZAKOŃCZENIE

Na zakończenie należy podkreślić, że doświadczeni czytelnicy Biblii o wiele bardziej zdają sobie sprawę z różnych trudności, niż przeciętny krytyk. Pomimo tych trudności odnajdują oni bogactwo dowodów na wiarygodność Biblii, które całkowicie przeważają nad zarzutami jej krytyków. Wraz z psalmistą uświadamiają sobie, że podstawą Twego słowa jest prawda (Ps 119.160) i że to samo Słowo przez jego wpływ na ich codzienne myślenie i zachowanie jest w stanie zmienić ich życie i tym samym umocnić zaakceptowanie ich w dzień sądu i odpłaty, kiedy Jezus powróci.

W Biblii zatem zawarty jest skarb nieocenionej wartości w naszych niepewnych czasach; to droga ucieczki od zepsucia, które panuje w świecie na skutek ulegania pożądliwości, sposobność bycia uczestnikami natury samego Boga (2 P 1.4). Tragedia polega na tym, jak stwierdziliśmy na początku, że ludzie nie chcą poznać tego sposobu zbawienia, który jest w zasięgu ich ręki. Czyż istnieje jakikolwiek dobry powód, dla którego faktycznie miałbyś podzielić ten sam los, jak owa nieszczęsna australijska rodzina?

Jim Broughton

Artykuł ten został opublikowany w pierwszym numerze Light, który ukazał się w lipcu 1969 roku.