Czterdzieści dni na pustyni

Dominik Kokoszka, Kraków 2012

(1) Wtedy Duch zaprowadził Jezusa na pustynię, aby go kusił diabeł. (2) A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, wówczas łaknął. (3) I przystąpił do niego kusiciel, i rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebem. (4) A On odpowiadając, rzekł: Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. (5) Wtedy wziął go diabeł do miasta świętego i postawił go na szczycie świątyni. (6) I rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, abyś nie zranił o kamień nogi swojej. (7) Jezus mu rzekł: Napisane jest również: Nie będziesz kusił Pana, Boga swego. (8) Znowu wziął go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich. (9) I rzekł mu: To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon. (10) Wtedy rzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz. (11) Wtedy opuścił go diabeł, a aniołowie przystąpili i służyli mu. (Mt 4,1-11).

Jezus pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i przebywał na pustyni przez czterdzieści dni, modląc się i poszcząc. Na koniec lub w trakcie swego pobytu był kuszony. Trzy pokusy zostały pokonane przez Jezusa Słowem Bożym. Jesteśmy z Jezusem na kamienistej pustyni Judzkiej, w pobliżu Jerycha, w jednym z najdzikszych miejsc tej okolicy. Przyjrzyjmy się pokusom, ich treści, sposobowi ich przedstawienia oraz postawie Jezusa.  Zastanówmy się także nad czterdziestoma dniami, które Jezus spędził na pustyni .

Skąd Ewangeliści wiedzieli o pobycie Chrystusa na pustyni, skąd znali tyle szczegółów? Pan Jezus był tam sam; uczniów jeszcze wtedy z Nim nie było. Musieli więc zostać poinformowani o tym wydarzeniu przez samego Mistrza. Jezus postanowił pokazać im na własnym przykładzie, jak ważna jest w życiu ludzkim pustynia przebywania z Ojcem i jak należy walczyć z pokusami.

Zamierzeniem Ewangelisty Mateusza jest przedstawienie Jezusa jako Tego, który wypełnia wszystkie nadzieje i oczekiwania Ludu Wybranego. Izrael, który przez przymierze z Bogiem stał się Jego umiłowanym dzieckiem po wyjściu z Egiptu musiał przechodzić drogę przez pustynię, na której nie brak było załamania, niewierności i odstępstwa od Ojca. Jezus także po chrzcie w Jordanie i po proklamacji, że jest Synem Bożym udaje się na pustynię. Wszystkie odpowiedzi Jezusa na dopadające go pokusy zostają zaczerpnięte z Księgi Powtórzonego Prawa (rozdziału 6-8), w których znajdujemy opis wędrówki Izraela przez pustynię.

Zacznijmy jednak od końca;

Dlaczego akurat 40 dni, co Bóg chce nam powiedzieć w ciągu tych 40 dni? Biblia wyraźnie podkreśla, że 40 dni jest dla Boga znaczącym okresem. Kiedy chciał przygotować jakąś osobę do konkretnego celu, poświęcał na to właśnie 40 dni. Przypomnijmy sobie;

– życie Noego zostało przemienione w ciągu 40 dniowego deszczowego okresu 1 Moj. 7:12,

– Mojżesz przeżył przemianę w czasie 40 dniowego pobytu na górze Synaj 5 Moj. 9:9,

– szpiedzy przeżyli przemianę w ciągu 40 dniowego pobytu w ziemi obiecanej 4 Moj. 13:25,

– Dawid przeżył przemianę w ciągu 40 dniowego wyzwania rzuconego przez Goliata 1Sam.17:16

– Eliasz doświadczył przemiany, kiedy Bóg poprzez jeden posiłek obdarzył go siłą na 40 kolejnych dni 1Król. 19:8

– Całe miasto Niniwa zostało przemienione, gdy Bóg dał ludziom 40 dni, aby się zmienili Jon. 3:4

– Uczniowie zostali przemienieni, przebywając przez 40 dni z Jezusem po zmartwychwstaniu Dz.1:3

Dlatego wiemy, że te 40 dni kiedy Jezus nic nie jadł było szczególnie ważne dla życia Jezusa. 40 dni, dla Jezusa – człowieka, było bardzo wyczerpujące, a na pewno jeszcze trudniej było Jezusowi pokonać pokusy, kiedy w uszach jeszcze słyszał głos swojego Ojca, że jest umiłowanym Synem. Znał swoje możliwości, jednak wiemy, że musiały one iść z wolą Najwyższego. I tutaj Jezus pokonuje już wycieńczoną głodem ludzką naturę…

PRZEBYWAŁ W DUCHU ŚWIĘTYM NA PUSTYNI

Zanim zastanowimy się nad kuszeniem Jezusa, konieczna jest refleksja nad tym, co je poprzedziło. Jak mówi ewangelista, Jezus nic w owe dni nie jadł. Jednak ten czas był nie tylko czasem postu, lecz przede wszystkim kontaktu z Ojcem i „karmienia się” relacją z Nim. Czytamy w J. 4:34 Jezus rzekł do nich: Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła.

Ewangelista Mateusz opisując scenę kuszenia Jezusa podkreśla obecność Ducha, który wyprowadza Jezusa na pustynię. Obecność Ducha jawi się jako realizacja starotestamentalnych zapowiedzi proroka Izajasza (por. Iz 11,2; 42,1; 61,1). Autor chce przez to podkreślić, że Jezus w swej próbie na pustyni nie jest sam

Dwukrotnie Jezus słyszy słowa: Jeśli jesteś Synem Bożym…, a właśnie po chrzcie w Jordanie Jezus usłyszał od Ojca, że jest Jego umiłowanym Synem, w którym Ojciec ma upodobanie. Popatrzmy na słowa „Jeśli jesteś synem Bożym”, czy nie korespondują one ze słowami z 1 Moj.3:1 „Czy rzeczywiście Bóg powiedział” Obydwa te zwroty są do siebie podobne.

Motyw pustyni (gr. eremos) występował w kontekście wcześniejszym jako sceneria działalności Jana Chrzciciela (Mt 3,1). W kontekście tym mamy wyraźną wzmiankę, że chodzi o pustynię Judzką. W języku biblijnym i w tekstach judaizmu pustynia może przybierać różne znaczenia:

  1. miejsce skąd bierze początek zbawcze działanie Boga (por. Iz 40:3);
  2. miejsce próby (naród izraelski, Eliasz) (teksty qumrańskie);
  3. miejsce zamieszkania upiorów i złych duchów (mit Azazela).

TRZY POKUSY

Na pustyni Jezus był kuszony i skoro ewangeliści opisują ten fakt to jest im znany prawdopodobnie z relacji Mistrza, to znaczy, że Jezus nie wstydził się swoich pokus, a doświadczeniami podzielił się z uczniami. Uczniowie, mają podjąć tę samą działalność co Jezus. Oni także spotkają się z pokusami, a Jezus pokazuje jak z nimi walczyć.

W kuszeniu Jezusa można zobaczyć odbicie trzech głównych pożądliwości z listu Janowego:

Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.(1J 2,16).

Przyjrzyjmy się trzem pożądliwością z listu Jana; pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia.

POŻĄDLIWOŚĆ CIAŁA

Pierwsze kuszenie dotyczyło jedzenia. Prowokacja ta podobna jest do tej, którą wąż zastosował wobec Ewy w raju. Wspomnijmy również na Izrael, kiedy wyszedł z Egiptu, pierwszymi jego pożądliwościami było picie i jedzenie. Odpowiedź Jezusa na pierwszą pokusę sugeruje nam, że Jezus cały czas karmił się właśnie Słowem Ojca, pogłębiając tym samym swoją tożsamość bycia Synem Bożym. Gdy Jezus odczuwał głód, usłyszał: Jeżeli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebem. Tym samym Jezus jest kuszony aby udowodnić swoje synostwo. Kontekst Ewangelii wyraźnie wskazuje, że zadanie to leży w możliwościach Jezusa. W Mt 14,13-21 Jezus dokonuje cudownego rozmnożenia chleba i ryb karmiąc gromadzące się wokół Niego tłumy. Ta pokusa jest związana przede wszystkim z posiadaniem, z pożądliwością ciała. Opiera się na naturze zmysłowej. Wróćmy na chwilę do Edenu, kiedy czytamy w wersecie o zmysłowości, 1Moj. 3:6 A gdy kobieta zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, zerwała z niego owoc i jadła. Możemy sobie zadać pytanie? „Jeśli Bóg nas kocha, to dlaczego nie możemy sobie „poużywać”? Owoce są dobre, ładne (miłe dla oczu), i godne pożądania.(będę miał mądrość, nieśmiertelność, będę jak Bóg!) Natomiast Jezus nam odpowiada: Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”. Mateusz w swojej Ewangelii dodaje: lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. W swojej odpowiedzi Jezus chce podkreślić, że koncentrowanie się tylko na „materialnym chlebie i materialnych potrzebach” zaspakajających głód doczesny prowadzi do odrzucenia Bożej opatrzności, do niewiary i w konsekwencji do śmierci duchowej. Dlatego w kazaniu Na górze Jezus mówi Mt 6,25-34: Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Jezus nie przemienił kamienia w chleb, nie użył swej mocy, aby zaspokoić głód fizyczny, chociaż później, dla ludzi, dokonał cudu rozmnożenia chleba. Jest to nauka dla nas, że nie wolno korzystać tylko nam samym z tego, co dostajemy od Boga. Musimy dzielić się darami które mamy z innymi. Jakże często doświadczamy pokusy, by wykorzystywać dary i talenty tylko dla siebie. Nie możemy traktować Boga jako kogoś, kto służy tylko naszej wygodzie potrzebie, byśmy mogli żyć beztrosko. Pokusa zaspokojenia wszystkich pragnień i potrzeb materialnych prowadzi do sytuacji, w której człowiekowi wydaje się, że jest samowystarczalny. Nie potrzebny jest mu Bóg, bo sam jest w stanie zaspokoić wszystkie swoje potrzeby. Nie brak na świecie kamieni, które łatwo zamienić w chleb, mieszkanie, samochód i to wszystko, co potrzebne do wspaniałego życia na ziemi. Człowiek tym samym zajmuje miejsce samego Boga i tym samym nie potrzebuje Boga.

PYCHA

Mat. 4:5-6 Wtedy wziął go diabeł do miasta świętego i postawił go na szczycie świątyni. (6) I rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, abyś nie zranił o kamień nogi swojej. Jezus walczył dotąd słowem Bożym, ale teraz jest nim atakowany. Wg ewangelii Łukasza po dwóch odpowiedziach Jezusa słowem Bożym, tą samą bronią posłużył się kusiciel. Jezus wiedział, że nawet, gdyby skoczył z narożnika świątyni, mógłby sprawić, że nic by Mu się nie stało. Mógłby na samym początku swej działalności pociągnąć za sobą tłumy ludzi i fanatyków. To pokusa pychy zaszczytów świeckich, politycznych czy kościelnych. Jezus wie, i tego nas uczy, że łatwo kogoś przyciągnąć blaskiem efektu, ale tym się nikogo nie nawróci. Druga próba odwołuje się do ludzkich „snów o potędze”, do odwiecznej pokusy, aby być jak bogowie (por. Rdz 3:5 „będziecie jak Bóg…”) i móc czynić wszystko, na co tylko ma się ochotę. Ponadto człowiek czuje w głębi siebie, że jest powołany do bardzo wielkich rzeczy, bo jest przecież stworzony na obraz samego Boga (por Rdz 1,27 „Na obraz Boga stworzył go…”). Możemy być wybitni, ale nie wywyższać siebie i nie oczekiwać z tego tytułu poklasku. Jezus mógł rzucić się ze Świątyni i przez to zmusiłby Boga do działania. Jednak Jezus wykazuje posłuszeństwo wobec swojego Ojca, przypominając sobie jak Izrael kusił Boga w Refidim, celem uzyskania wody do picia i tym samym sprawdzenia czy Bóg jest z nimi. Jezus wiedział, że jest Synem Bożym dlatego nie kusił swojego Ojca, do tego, aby na początku swojego nauczania spektakularną sztuczką pociągnąć tłumy fanatyków, dlatego rzekł: Nie będziesz kusił Pana, Boga swego, (5 Moj. 6,16). Takie wystawianie Boga na próbę rani szacunek i zaufanie, jakie należą się naszemu Stwórcy.

POŻĄDLIWOŚĆ OCZU

Mat. 4:8-10 Znowu wziął go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz chwałę ich. (9) I rzekł mu: To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon. (10) Wtedy rzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Albowiem napisano: Panu Bogu swemu pokłon oddawać i tylko jemu służyć będziesz. Szatan proponuje Jezusowi wszystkie królestwa świata wraz z ich wspaniałościami w zamian za oddanie mu pokłonu. To pokusa pożądliwości oczu, pokusa władzy. Czytamy w księdze Dan.4:29 „to Najwyższy ma władze nad królestwem ludzkim i że je daje temu, komu chce” Jezus znał Pisma i wiedział, że otrzyma od Ojca królestwa i chwałę ich, jednak dopiero po wypełnieniu woli swojego Ojca. Królestwa i ich władze były Jezusowi i jego wyznawcom przeciwne. Dlatego oddanie pokłonu tym królestwom, władzom, pojednanie się z nimi,  byłoby grzechem przeciwko własnemu Ojcu. Wiedział, że jest to ułuda i kłamstwo. Dlatego rzekł; „Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Jezus uczy nas, że mamy nie iść za tym światem, który jest naszym przeciwnikiem. Mamy oddawać Bogu to co najlepsze i podporządkować się Bożemu Słowu. My oczekujemy Królestwa Bożego, które Jezus założy w trakcie swojego przyjścia. Dlatego nasze życie w tym świecie jest tylko przygotowaniem się do życia w Jego Królestwie. Nieporównywalnie więcej czasu spędzimy w Królestwie z Jezusem, niż żyjąc w tym obecnym systemie rzeczy. Pokusa łatwego zdobycia władzy i wszelkich potrzebnych mocy bez wkraczania w rzeczywistość krzyża stanowi kolejną iluzję współczesnego człowieka, który tak bardzo chętnie ucieka od trudności i odpowiedzialności. Przez pryzmat tej pokusy człowiek pragnie być zawsze silnym, zdrowym i bogatym. Trwanie w tej iluzji jednak szybko w życiu człowieka może zostać przerwane przez nagłą chorobę, doświadczenie cierpienia, doświadczenie śmierci.

Porównajmy na koniec tych trzech pożądliwości werset z 1J.2:16 Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata  z wersetem z 1Moj. 3:6 A gdy kobieta zobaczyła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia i że były miłe dla oczu, i godne pożądania dla zdobycia mądrości, zerwała z niego owoc i jadła.

– pożądliwość ciała – owoce dobre do jedzenia,

– pożądliwość oczu – (owoce) były miłe dla oczu,

– pycha życia – (owoce) godne pożądania dla zdobycia mądrości

Dlatego pierwszy człowiek Adam stworzony na ziemi chciał być jak Bóg i upadł. Drugi Adam (Jezus) człowiek pochodzenia niebiańskiego, nie poczytał sobie być równym Bogu. 1Kor.15:47 Pierwszy człowiek jest z prochu ziemi, ziemski; drugi człowiek jest z nieba. I cytat z  2 Kor. 8:9 Albowiem znacie łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, że będąc bogatym, stał się dla was ubogim, abyście ubóstwem jego ubogaceni zostali.  Uniżanie się nie jest rzeczą naturalną dla człowieka. Jezus uniżył samego siebie, abyśmy naśladując Jego postępowanie mogli wejść do Królestwa.

OBECNOŚĆ ANIOŁÓW

Obecność aniołów wskazuje na Bożą obecność w czasie kuszenia Jezusa na pustyni. Przedmiotem akcji aniołów jest usługiwanie (gr. diakoneo) Jezusowi. Termin diakoneo może oznaczać usługiwanie przy stole, stąd czynność aniołów może być tutaj bardziej sprecyzowana jako karmienie. Podobną sytuację możemy odnaleźć w życiu proroka Eliasza – 1 Krl 19,1-8.

Popatrzmy na ten tekst kuszenia w ewangelii Marka. Jezus jest „poddawany próbie”, „kuszony” (gr. słowo peiradzein). W ewangelii markowej termin ten występuje jeszcze tylko 3 razy w kontekście konfrontacji Jezusa z faryzeuszami, którzy pragną go „wystawić na próbę…” w Mk. 8:11,  Mk. 10:2 „pytali go, kusząc…”, Mk. 12:15 „Czemuż mnie kusicie…”. To pokazuje kto tak naprawdę był dla Jezusa przeciwnikiem.

Obecność dzikich zwierząt (gr. therion) i fakt usługiwania Jezusowi przez aniołów podkreśla tryumf Jezusa. Jest to widoczne w świetle Ps. 91:11-13 (11) Albowiem aniołom swoim polecił, Aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich. (12) Na rękach nosić cię będą, Byś nie uraził o kamień nogi swojej. (13) Będziesz stąpał po lwie i po żmii, Lwiątko i potwora rozdepczesz.

Zacytujmy ewangelistę Marka Mk. 1:13 (13) I był na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana, i przebywał pośród zwierząt, a aniołowie służyli mu. Użycie greckiego przyimka meta z rzeczownikiem w dopełniaczu na wyrażenie stanu przebywania Jezusa z dzikimi zwierzętami wskazuje na atmosferę przyjaźni i pokoju. Można tu dostrzec niejako przywrócenie sytuacji z ogrodu Eden, kiedy to Adam żył obok wszystkich dzikich zwierząt, a teraz widzimy drugiego Adama, Jezusa Chrystusa w otoczeniu dzikich zwierząt, które są nastawione przyjaźnie.

W ewangelii Marka wyrażenie „zaraz i natychmiast” (gr. Kai euthys) występuje wielokrotnie wprowadzając dramatyczne napięcie akcji min Mk.1:10.18. Czytamy w wersecie 12, że po chrzcie w Jordanie i zstąpieniu na Jezusa Ducha zostaje on natychmiast wyprowadzony przez tego Ducha na pustynię. Podmiotem akcji w tym wersecie jest Duch. Na określenie tej akcji ewangelista Marek używa innego greckiego czasownika ekballein, który dosłownie literalnie tłumaczy się „rzucić, wyrzucić”. Przekład w Biblii Wujka z 1599, tłumaczy ten czasownik jako „wygnać”. Ewangeliści Mateusz i Łukasz, używają łagodniejszego czasownika Agen co literalnie oznacza „pędzić, prowadzić”. W ewangelii Marka czasownik ekballein  występuje 18 razy, najczęściej w odniesieniu do wyrzucania demonów, lub aktów przemocy. Natychmiastowe i gwałtowne rzucenie Jezusa przez Ducha na pustynię wyraża w postawie Jezusa całkowite poddanie się i wierne podporządkowanie się woli Ojca. I tak Jezus wypełniał wolę Ojca od początku. A jak było na końcu… Kiedy Jezus był w ostatniej podróży do Jerozolimy, czytamy;

(32) A byli w drodze, idąc do Jerozolimy: a Jezus szedł przed nimi; i zdumiewali się, a ci, co szli za nim, bali się. I znowu wziął z sobą dwunastu, i począł im mówić o tym, co go miało spotkać. Mk.10:32

Czytamy, że Jezus szedł przed nimi, wyprzedzał wszystkich, kiedy szedł do Jerozolimy aby być skazanym na śmierć. Czy i my również staramy się tak spiesznie wypełniać wolę naszego Ojca, którą mamy zawartą w Słowie jak to czynił Jezus?