Odczytajmy ewangelię Łk.7:1-17.
Gdy Jezus dokończył wszystkich tych mów do ludu, który się przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. (2) Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. (3) Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę. (4)Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – (5) miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę. (6)Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. (7) I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. (8) Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! – a idzie; drugiemu: Chodź! – a przychodzi; a mojemu słudze: Zrób to! – a robi. (9) Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu. (10) A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.
Tekst jest wszystkim znany, czytaliśmy go wiele razy. Przynajmniej dwa razy w ciągu roku. Wydaje się prosty choć, kiedy wejdziemy w niego zauważymy kilka rzeczy, które, mogą okazać się ważne dla naszego wzrostu duchowego. Czytamy tutaj przede wszystkim o skuteczności słowa Jezusa. Mamy dwa przykłady działania słowa, dwa przykłady uzdrowienia. Uzdrowienie sługi setnika i uzdrowienia syna wdowy z Nain. Pamiętamy, że w przypowieściach Jezus podkreśla znaczenie słowa, jego centralne miejsce (serce) i konieczność postawienia go (słowa) jako fundament swego życia, bycia uczniem, czy też bycia w jakiejkolwiek wspólnocie. Słowo jako fundament budowli – skała.
Kafarnaum to inaczej „wioska Nahuma”. Jak wiemy Nahum był jednym z proroków mniejszych i zapowiadał zniszczenie Niniwy.
W Kafarnaum stał dom apostoła Piotra i mieszkali pierwsi uczniowie. Najbardziej popularnym obecnie budynkiem w Kafarnaum jest synagoga wzniesiona w końcu II, bądź na początku III wieku po Chrystusie (okres antoniński). Zbudowana ona została prawdopodobnie na ruinach wcześniejszej synagogi, w której nauczać miał Jezus. Prowadzone na początku poprzedniego wieku badania archeologiczne zostały zakończone rekonstrukcją istniejącej obecnie synagogi (W. F. Albright, Archeologia Palestyny). Od roku 2003 kampanie wykopaliskowe są tu prowadzone systematycznie.
W ewangelii Marka właśnie tutaj w Kafarnaum Jezus rozpoczyna swoją działalność. Kafarnaum było jednym z trzech miast (obok Korozain i Betsaidy), do których Jezus skierował słowa „biada” (Łk 10,13). Wybór ten można tłumaczyć tym, że Kafarnaum należy do miejsc, gdzie działalność Jezusa jest szczególnie intensywna, jednak nie spowodowało to nawrócenia się jej mieszkańców.
Jaki był setnik? Setnik był z pewnością człowiekiem wrażliwym, pokazują to uczucia jakie żywił wobec swojego niewolnika, na którym bardzo mu zależało (w tekście greckim zdarzyło się setnikowi nazwać/określić niewolnika słowem pais w.7, czyli dzieckiem/chłopakiem, tzn traktuje go jak syna)
Setnik, inaczej zwany centurionem, był dowódcą stu żołnierzy w legionie rzymskim. W praktyce centurie liczyły od 60 do 80 żołnierzy i były podstawową jednostką armii rzymskiej. Być może fakt wybudowania synagogi przez setnika (w. 5) wskazuje, że chodzi o osobę będącą już w stanie spoczynku. Setnicy zarabiali kilkukrotnie więcej niż zwykli legioniści, dlatego stać ich było na własną służbę. Setnicy odpowiedzialni byli także za trening oraz dyscyplinę legionistów. Rzymska armia słynęła z dyscypliny. Służba setnika trwała 20 lat.
Setnik był bogaty. Sam wybudował Żydom synagogę w której nauczał Jezus. Czy setnik zrobił to bezinteresownie? Jak myślicie? Moim zdaniem setnik był wierzącym, poznawał prawo, być może poznał proroków, być może stawał się prozelitą – tego jednak nie wiemy, choć starsi żydowscy jak czytaliśmy wystawili Jezusowi bardzo dobrą opinię na jego temat.
Wróćmy do tekstu; Zauważmy, że cała sytuacja obraca się wokół SŁOWA. Setnik tylko słyszał o Jezusie. Ani on, nie widział Jezusa, ani Jezus nie widział Jego. Lud, który widział Jezusa, zadziwiony mocą Jezusa, nie przestaje o nim mówić, także doszło to do uszu poganina – setnika. Usłyszawszy o mocy słowa Jezusa, które uzdrawia wszystkich, kojarzy ją z potrzebą w której się znajduje. Tylko w ewangelii Łukasza opis sytuacji pokazuje, że setnik nie ośmiela się z Jezusem bezpośrednio porozmawiać. Czuje się wobec Jezusa tak daleki i obcy, że prosi o pomoc starszych pośród Żydów. W tej części widzimy jak wielką i głęboką niegodność posiada setnik. Popatrzcie dalej, kiedy usłyszał, że Jezus idzie jednak w kierunku jego domu, ma jeszcze większe poczucie niegodności i posyła do Jezusa swoich przyjaciół, by mu powiedzieli w.6 Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z prośbą: Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. Setnik jest świadomy, że starszyzna żydowska, uważa go z przyjaciela, a z drugiej strony uczucie ojcowskie, jakie żywi w stosunku do sługi, którego traktuje jak syna, jest bardzo wyraźnym potwierdzeniem tego, że jest dobrym człowiekiem, który powinien choćby tylko z tego powody być wysłuchany przez Pana. W rzeczywistości on sam (setnik) jako pierwszy wie, że to wszystko nie wystarczy, aby przyjąć do domu nauczyciela o tak potężnym i skutecznym słowie. Ale pokora! Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. (7) I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony Setnik mocno wierzy, że słowo Jezusa, nie jest jednym z wielu słów, ale jest Słowem potężnym tak skutecznym, że może uzdrowić niewolnika u kresu jego życia. Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się. Setnik w tradycji ludowej porównywany do rozdrażnionej świni, może być przygotowany na uznanie i przyjęcie z prostotą serca słowa Jezusa. Łukasz pisze Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu. Jakże to wpisuje się w konwencję rozmów Jezusa z poganami: zarówno w rozmowie z Syrofenicjanką (Mt 15,21-28), jak i Samarytanką (J 4,46-54) wiara poganina jest ukazana jako większa od wiary Izraela. Wiara w moc słowa Jezusa jest wystarczająca, by otworzyć sobie drogę do zbawienia A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego. Ani setnik, nie widział Jezusa, ani Jezus nie widział setnika, ale wszystko rozegrało się wokół Jego słowa. Łukasz być może już nie był świadkiem pokolenia, w którym nikt nie może powiedzieć, że był naocznym świadkiem , że widział, że Go słyszał, że Go dotykał, a więc opiera się jak setnik. Opiera się na mocy słowa, którego skuteczność trwa. Czy my dzisiaj tutaj zebrani nie jesteśmy owocem tego słowa. Ani setnik nie widział Jezusa, ani Jezus setnika. Czy my widzieliśmy Jezusa?? A wierzymy jego słowu …… I to jest moc tego słowa.
Nain to miasto Galilei, położone na południe od Kafarnaum. W pierwszym przykładzie widzimy moc słowa Jezusa w stosunku do poganina. Tutaj Łukasz stawia przed nami moc tegoż samego słowa, zdolnego wskrzeszać umarłych. Wdowa z Nain, która straciła już wcześniej męża, a teraz traci jedynego syna, który może być symbolem Izraela, w związku z czym jest wyprowadzany poza miasto, na cmentarz. Czy zatem wszystko skończone?? Nie. To prawda, że setnik, symbol ludów pogańskich przyjmuje słowo z prostotą serca i to słowo rośnie w nim. Co z Izraelem? Przeczytajmy jeszcze raz tekst Wkrótce potem udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. (12) Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. (13) Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! (14) Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, stanęli – i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! (15) Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. (16) A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój.(17) I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.
Wzruszenie Jezusa opisane jest mocnym czasownikiem w.13 esplanchnizo, który oznacza tajemnicze poruszenie odczuwane w ciele przez matkę, kiedy słyszy płacz swojego dziecka. W opowiadaniu tym, na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się skończone. Zmarły wyprowadzany jest za miasto, aby tam został pochowany. Brama miasta – podobnie jak współcześnie rynek miasta – była przestrzenią wyznaczającą centrum życia społecznego Izraelitów. W bramie miejskiej można było posłuchać przypowieści opowiadanych przez starców, przypatrywać się rozprawom sądowym oraz przeprowadzanym transakcjom. Mędrcy obierali sobie to miejsce jako przestrzeń, gdzie mogli wygłaszać swoje nauki.
Brama miejska była miejscem, gdzie zasiadała również rada starszych. W skład rady wchodzili przedstawiciele poszczególnych rodzin, tworząc tym samym jednostkę reprezentatywną miasta (1 Sm 30,26-31; Hi 29,9). Taka rada rozstrzyga przeróżne spory, które targają miejscową wspólnotę mieszkańców. Do „sprawiedliwości w bramie” nawiązują prorocy Amos (5,10) i Zachariasz (8,16). Najlepszym przykładem przeprowadzenia takiego trybunału jest sytuacja opisana w Księdze Rut (Rt 4,1-12). Wyrok zapadł szybko, a w przypadkach, gdy karą za występek była śmierć, egzekwowano ją natychmiast. Dowodzi tego historia Nabota, przeciw któremu w bramie miasta oskarżali fałszywi świadkowie. Posądzony o złorzeczenie przeciwko Bogu Nabot był wyciągnięty za miasto i ukamienowany (1 Krl 21,11-13).
Pamiętacie cytat z ewangelii Jana; 10:9 Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę.
Wdowa; Sytuacja kobiety izraelskiej była dość uprzywilejowana w regionie. Również gdy rozpoczynał się dla niej okres wdowieństwa, była ona chroniona różnymi prawami, ale także zobowiązana do wierności zmarłemu małżonkowi. Okazać ją mogła poprzez ślub lewiratu, a gdy brakowało lewira, mogła wyjść za mąż poza rodziną. Mogła także wrócić do rodzinnego domu.
Gorszy los czekał biedniejsze wdowy, które po śmierci męża niejednokrotnie wpadały w jeszcze większą biedę. Były one chronione przez prawo:
- Wj 22,21 – Nie będziesz krzywdził żadnej wdowy ani sieroty.
- Pwt 10,18 – On wymierza sprawiedliwość sierotom i wdowom, (…).
- Pwt 24,17-21 -Pamiętaj, żeś był niewolnikiem w Egipcie i wybawił cię stamtąd Pan, Bóg twój; dlatego to ja ci nakazuję zachować to prawo. Jeśli będziesz żął we żniwa na swoim polu i zapomnisz snopka na polu, nie wrócisz się, aby go zabrać, lecz zostanie dla obcego, sieroty i wdowy, aby ci błogosławił Pan, Bóg twój, we wszystkim, co czynić będą twe ręce. Jeśli będziesz zbierał oliwki, nie będziesz drugi raz trząsł gałęzi; niech zostanie coś dla obcego, sieroty i wdowy. Gdy będziesz zbierał winogrona, nie szukaj powtórnie pozostałych winogron; niech zostaną dla obcego, sieroty i wdowy. Pamiętaj, żeś i ty był niewolnikiem w ziemi egipskiej; dlatego ja ci nakazuję zachować to prawo.
- Pwt 27,19 – «Przeklęty, kto łamie prawo obcokrajowca, sieroty i wdowy». A cały lud powie: «Amen».
Wracając do opisu sytuacji. Wszystko zostaje odwrócone! Jezus zobaczył, użalił się, podszedł, dotknął. Jezus przyszedł, aby przemienić żałobę w radość, aby przeprowadzić ze śmierci do życia, a więc ostatni wróg, jakim jest śmierć nie będzie mogła stawić oporu jego słowu. Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, stanęli – i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! (15) Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce Jezus oddaje syna matce. Jezus staje się głową tej rodziny. Jezus według prawa dotknąwszy się łoża staje się nieczysty. Czy zastanawialiście się kiedyś co mógł mówić ten wskrzeszony chłopak? Nie jest to napisane… Ale najważniejsze; Zmartwychwstały chłopak, który symbolizuje Izrael otrzymuje na nowo swoja pierwotna misję! Jego zadaniem jest mówić, aż do końca świata cudowne rzeczy Boga! Do dziś Izrael jest wezwany aby być ich świadkiem. Samo istnienie Izraela jako państwa podkreśla istnienie Boga-Stwórcy.
br. Dominik Kokoszka