Cienie w Biblii

Geoff Mitchell, Kraków 2014

Plaże  i dna rzek są często pokryte kamieniami. Mogą one wydawać się raczej mało interesujące dla niewtajemniczonych, ale dla tych, którzy wiedzą, czego szukają, kryją one wiele skarbów, po wypolerowaniu mogą stać się pięknymi, a nawet cennymi kamieniami. Niektóre mogą nawet być złotymi samorodkami! Fakt, że większość ludzi nie wie o nich albo je ignoruje, nie zmieni faktu ich istnienia. Tak samo ma się sprawa ze Słowem Boga. Wielu ludzi uważa Biblię za zwykłą księgę pełną słów.  Jednakże jeśli jesteśmy gotowi szukać cierpliwie i z modlitwą, Słowo to umożliwi nam korzystanie z jego skarbów przez resztę naszego życia. Nigdy nie wyczerpiemy jego zapasów.

Na kartach Biblii nasz Ojciec Niebieski ciągle uczy nas żywotnej lekcji poprzez odsyłanie nas do faktów w naszym świecie, z którymi wszyscy jesteśmy dobrze obeznani i które mogą rzucić światło z różnych perspektyw na inne fragmenty Pisma.

Prawo Mojżeszowe jest opisane przez Pawła w Hbr. 10.1 w następujący sposób: Prawo jest tylko cieniem przyszłych dóbr, a nie ich rzeczywistym wyrazem (Biblia Warszawsko-Praska). To dzięki „światłu Bożego słowa” jesteśmy w stanie dostrzec owe cienie. Musimy zrozumieć, że te fakty i przepowiednie nie wzięły swego początku w czasach proroków. Bóg nie zadecydował o nich w tamtym czasie, żeby zostały zrealizowane później, w czasach posługi Chrystusa na ziemi. Wiemy, że Bóg nie jest skrępowany więzami czasu. Bóg zna koniec wszystkiego od jego początku i dzięki Swej wiedzy z wyprzedzeniem o tym, co się stanie, zapisał dla nas informację nie tylko o Swym celu i planie, lecz również tak wiele szczegółów odnośnie procesu, w jaki je zrealizuje bez ograniczania w jakikolwiek sposób wolnej woli człowieka.

Czytamy w Hbr 1.1-2: Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Biblia może i mówi o wielu wydarzeniach, które zajdą dopiero w przyszłości, tak jakby już zaszły, jak to ma miejsce w przypadku wielu psalmów mesjańskich (psalmów mówiących o Jezusie), np. w Ps 2.6: Ja ustanowiłem sobie króla na Syjonie, świętej górze mojej. Wiemy, że psalm ten odnosi się do czasu, kiedy Jezus powróci, by założyć Boże królestwo. Absolutna dokładność przewidywań i spełnienie się proroctw na przestrzeni minionych wieków jest jednym z najdobitniejszych dowodów Bożej inspiracji Biblii. Ze wszystkiego, co się spełniło w przeszłości, wiemy, że możemy mieć zaufanie do proroctw, które się jeszcze nie spełniły.

Zob. np. Hbr 10.1-7 oraz 1 Kor 10.1-6; Łk 24.25-26 i 44-47

W zrozumieniu powyższego może nam pomóc zastanowienie się nad wpływem światła słonecznego na przedmioty, tak jak to dostrzegamy w codziennym życiu. Dopiero ostatnio ten bardzo obrazowy przykład stał się dla mnie zupełnie jasny. Wyobraźmy sobie, że mamy przed sobą róg budynku i budynek ten uniemożliwia nam zobaczenie tego, co jest za rogiem. Za tym budynkiem znajduje się materialny (realny), posiadający określony  kształt obiekt. Obiekt ten znajduje się znacznie poza zasięgiem naszego wzroku. Jednakże słońce świeci sponad budynku poza róg, daleko przed nami. Ów róg jest w zasięgu naszego wzroku. Dlatego  obiekt rzuca cień na drogę przed nami. Widzimy cień i możliwe, że możemy zidentyfikować obiekt poprzez rzucany przez niego cień, jeśli obiekt ten jest nam znany. Jednakże jeśli byśmy go nie znali, byłoby to trudne. Więcej: jeśli słońce by nie świeciło, wcale nie widzielibyśmy cienia i nie zdawalibyśmy sobie sprawy z istnienia rzeczywistego obiektu, który byłby skryty za budynkiem. LECZ brak cienia nie wpłynąłby w żaden sposób na fakt istnienia tego obiektu. Mógłby jedynie sprawić, że nie zobaczylibyśmy go przed minięciem rogu budynku. Jeśli byłoby to coś lub byłby to ktoś, kogo bardzo chcielibyśmy zobaczyć, ujrzenie tego cienia, zanim byśmy dotarli do obiektu naszych pragnień, dodałoby nam bardzo ducha i upewniłoby nas co do jego istnienia. Jeśli widzielibyśmy ten cień często, rozpoznalibyśmy go natychmiast, gdyż znalibyśmy go bardzo dobrze.

W naszym świecie realia mogą być następujące:

Jest to dobrze znany nam przyjaciel niosący coś, co również dobrze znamy.

Cień może być połączonym zarysem obu tych obiektów.

Przeszkodą dla naszego wzroku jest budynek.

Światło padające na przyjaciela i wywołujące cień pochodzi ze słońca.

W przypadku Biblii:

Rzeczywistością (realnością) jest Chrystus.

Tym szczególnym cieniem tutaj jest Prawo Mojżeszowe.

(Oczywiście, istnieją również inne cienie w życiu Chrystusa w osobach takich jak Józef, Dawid, Salomon, itd.)

Zasłaniającym widok jest „czas” oraz

Światłem słonecznym jest światło Bożego Słowa.

Teraz spójrzmy na tę kwestię z drugiego końca, tzn. od strony wypełnienia. Patrzymy na rzeczywistość, a nie na cień. „Zasłaniająca przeszkoda” została usunięta. W świecie rzeczywistym, dochodzimy do rogu budynku i możemy zobaczyć, co jest za nim; w świecie biblijnym, dochodzimy do czasu spełnienia się tego, co spodziewaliśmy się ujrzeć, a co zapowiadał cień.

W Nowym Testamencie czytamy w wielu miejscach frazy podobne do tej w Mt 2.15:

Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka

Tak miało się spełnić słowo Proroków (w.25)

Pamiętamy, że po zmartwychwstaniu dwaj uczniowie spotkali Jezusa na drodze do Emaus. Czytamy:

I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego (Łk 24.27). I powiedział do nich: To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma (w.44-45).

Aby docenić rolę, jaką cienie Starego Testamentu odegrały w tych sprawach, zwróćmy uwagę, że jeśli Chrystus (rzeczywistość) zostałby zabrany z naszego biblijnego przykładu, na pewno nie byłoby cienia w Starym Testamencie, podobnie kiedy byśmy zabrali „naszego przyjaciela z jego ciężarem” z przykładu z naszej rzeczywistości, nie byłoby jego cienia widocznego zza budynku.

Zatem widzimy, że to dzięki wiedzy z wyprzedzeniem, jaką posiadał Bóg o każdym aspekcie życia Chrystusa, mógł On, za pośrednictwem światła Swego słowa, dać nam jego cień z wyprzedzeniem. Używając innej przenośni, możemy powiedzieć:

Chrystus jest jak „piasta w kole Bożego planu”.

Wszystko w Nim ma istnienie albo inaczej: wszystko trzyma się razem.

Tak jest pewny fakt, że bez Chrystusa nie byłoby spełnienia się Bożego planu, jak to, że bez piasty koło nie mogłoby „trzymać się razem” i jego różne części nie byłyby w stanie funkcjonować.