Michael Collishaw, Kraków 2013
Drodzy bracia i siostry w Chrystusie,
Jakie wspaniały czas spędzamy tu razem zgromadzeni wokół cudownej słów prawdy i naszej wiary. To ogromny przywilej dla nas wszystkich, że możemy studiować razem Słowo Boże.
Modlitwa :czym jest modlitwa?
Modlitwa stanowi znaczną część Pisma. Dla człowieka, który się nie modli nie ma nadziei.
Co znaczy modlitwa? Modlitwa to błaganie, to wyznawanie grzechów, nawrócenie, dziękczynienie, cześć, uwielbienie i chwała. Śpiewanie pieśni to chwalenie Boga. Jedną z pierwszych takich modlitw, jest Modlitwa Mojżesza po wyjściu Izraela z niewoli faraona nad Morzem Czerwonym (2 Moj. 15). Ostatni przykład modlitwy –pieśni znajdujemy w ostatniej księdze Biblii, Objawienie 15:3 ” I śpiewali pieśń Mojżesza, sługi Bożego i pieśń Baranka”.
Jezus i jego uczniowie śpiewali pieśń tuż przed jego aresztowaniem w ogrodzie Getsemane . Bez wątpienia był to psalm 118 (pieśń wielkiego Hallelu).
Do kogo się modlimy? W wielu kościołach ludzieraczej modlą się do Chrystusa niż do Boga. Jednak wzór, jaki daje Pismo to modlitwa to Boga przez Chrystusa. On jest tym narzędziem, pośrednikiem, poprzez którego możemy przychodzić przed Stwórcę. On jest naszym orędownikiem. (adwokatem- osobą, która wstawia się za innymi lub ich broni).
To właśnie w ten sposób powinniśmy modlić się za pośrednictwem Chrystusa w czasie zwanym erą chrześcijaństwa. To właśnie dlatego Jezus wstąpił do nieba, aby być pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi (Heb. 9:15).
Uczniowie prosili Jezusa, „Panie, naucz nas, jak się modlić”. Jezus uczynił to mówiąc „A wy tak się módlcie”. I wypowiedział słowa, które obecnie nazywa się Modlitwą Pańską. Nie sugerował, abyśmy recytowali je z pamięci lub kopiowali słowa, jak papuga. Modlitwa ta została dana, jako wzór, konstrukcja, którą mamy naśladować. I to jest esencją słów Jezusa, o której powinniśmy pamiętać.
To właśnie będziemy robić spędzając ten czas razem, przywołując w pamięci wielką ofiarę, jaką uczynił Jezus w naszym imieniu, dając w ten sposób możliwość uniknięcia wielkiej kary za grzech i jego konsekwencję, czyli śmierć.
Tak więc Jezus powiedział, „czyńcie to na moja pamiątkę, aż przyjdę”. Wagę tego podkreśla ap. Paweł, kiedy pisze do Koryntian (1 Kor. 11:23; 15:1-…). Te słowa, które im głosił stanowią istotę ewangelii, Paweł mówi 1 Kor. 15:1-4 (cytat); Jeśli chcemy być zbawieni, musimy pamiętać, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism, i że trzeciego dnia został z martwych wzbudzony według Pism.
Modlitwa Pańska to ten jest jednym z najdłuższych fragmentów Pisma, który zna się na pamięć, jednak jest też jednym z najbardziej opatrzenie rozumianych przez ludzi.
Jezus rozpoczął modlitwę słowami: „Ojcze nasz, który jesteś w niebie”. Te słowa bezsprzecznie wyrażają miłość Boga. Paweł bowiem pisząc do Rzymian 8: 15, mówi:
„ Ponieważ nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, s którym wołamy: Abba, Ojcze! (dosłownie Dadda). Oto jak blisko powinniśmy być naszego Ojca Niebieskiego- Naszego Ojca, do którego możemy przyjść z miłością, by prosić o wybaczenie naszych licznych grzechów.
Żydzi do tej pory nie chcą słyszeć o czymś takim, dla nich jest to obrzydliwością, ponieważ uważają taki sposób mówienia za brak szacunku. Dlatego mówią: 'Avinu She bethshamayim’,, Ojcze nasz, który jesteś w niebie”.
Pamiętamy jednak dobrze słowa Salomona, (Eklezjastes 4: 17) „Pilnuj sowich kroków, kiedy idziesz do domu Bożego, i nastaw się na słuchanie, gdyż jest to lepsze niż ofiary składane przez głupich; bo nie umieją nic innego, jak tylko czynić zło”.
Wejście do domu Bożego niekoniecznie oznacza dosłowne wejście do budynku, który został przeznaczony na cele kultu religijnego. „Dom Boży” może być wszędzie, gdzie bracia i siostry gromadzą się, by oddawać cześć Bogu, tak jak my dzisiaj poświęcając ten czas na wspominanie tego, co Jezus dla nas uczynił. (Którego domem braćmi jesteśmy, jeśli zachowujemy te rzeczy).
Salomon mówi” „Nie bądź prędki w mówieniu i niech twoje serce nie wypowiada śpiesznie słowa przed Bogiem. Bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi. Dlatego niech twoich słów będzie niewiele.”( Ekezjastes 5:1)
Bez względu jak dobrze wg nas samych możemy przedstawić naszą modlitwę, to w rzeczywistości nie potrafimy się modlić. Nie wiemy, jak, dlatego potrzebujemy pośrednika.
Bóg zna nasze myśli zanim jeszcze je wypowiemy (Rzym. 8: 26) Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy, bowiem, o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach”. To SA te same westchnienia, które wnosił Izrael, gdy znajdował się w więzach niewoli egipskiej. My także jesteśmy w niewoli grzechu i śmierci, wołając o wybawienie.
Tak więc ap. Paweł mówi gdzie indziej: Któż mnie wyzwoli z tego ciała grzechu? Dziękuję Bogu, że to przez naszego Pana Jezusa Chrystusa”.
Fakt, iż możemy stanąć przed Bogiem w ten sposób nie usprawiedliwia nas, gdy przychodzimy do Niego w jakikolwiek niegodny (chaotyczny) sposób, czy to w słowach czy czynach.
„Czy nie wiecie”, mówi Paweł, „że nasz Bóg jest ogniem trawiącym?”
Modlitwa nie powinna być traktowana jako ostatnia deska ratunku, ( jak podchodzi do niej większość ludzi) – jako ostatnia szansa lub jako ” coś za coś” , tak jakbyśmy chcieli ubić interes.
Jako wierzący możemy wołać „Abba – Ojcze”. Po aramejsku oznacz to dosłownie, drogi ojcze. A tak naprawdę jest to jedno z pierwszych słów wypowiadanych przez dziecko, kiedy zwraca się do swojego ojca- „tata”. Jak już wspomniałem, Żydzi nie używają tego określenia, gdyż uważają je za niewłaściwe, więc używają słów Abino lub Ojcze nasz.
Paweł natomiast używa tego słowa Abba dwukrotnie. Raz w Rzymian, co już cytowaliśmy, znajdujemy je jeszcze, gdy apostoł pisze do Galacjan, którzy tworzyli eklezje w Azji Mniejszej na terenie dzisiejszej Turcji. Mówi : A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Duch syna swego do serc waszych, wołającego :Abba, Ojcze!(Gal. 4-6)
Gdy Jezus pocił się krwawym potem w ogrodzie Getsenane, powiedział (Mar. 14: 36) „Abba , Ojcze, Ty wszystko możesz, oddal ode mnie ten kielich, wszakże nie co ja chcę, ale co TY.”
Smutna jest dusz moja aż do śmierci”, z jaką łatwością czytamy te słowa. A one tak naprawdę oznaczają, w jak wielkim stresie znajdował się Jezus.
To bracia i siostry powinno skierować nasze myśli na to, co za chwilę będziemy czynić i na wielkie poświęcenie, jakie dokonało się dla naszego zbawienia.
Jezus poucza nas, abyśmy w swojej modlitwie nie wypowiadali słów na próżno, nie używali pustych frazesów, wzniosłych słów czy też mądrych cytatów, które są tylko pustymi słowami- w przeciwieństwie do tego „wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego”(Jakub 5:16).
W swojej modlitwie Jezus kontynuuje: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”.
Jak bardzo my w świecie Zachodu traktujemy to, że mamy co jeść, jako rzecz oczywistą. Przypomnijmy sobie, kiedy Jezus nakarmił 4 tysiące ludzi, którzy byli z nim prze 3 dni i nie mieli już co jeść. Trudno się dziwić, że zrobiło Mu się ich żal. W dzisiejszym świecie otyłość staje się coraz większym problemem, tak jak głód w krajach „trzeciego świata”. Żyjemy w społeczeństwie, w którym istnieje nieustanne zadanie coraz tańszej żywności, która jest konieczna rzeczą, by podtrzymać nasze życie. Jednak często wydajemy fortun e na to co kiedyś uznawaliśmy za luksusy. Ludzka natura jako oczywistość taktuje codzienny dostęp do żywności. Widzimy to w tym, jak większość ludzi zasiada obecnie do posiłków bez najmniejszego zastanowienia się skąd to jedzenie pochodzi/ skąd się wzięli. Paweł mówi, że powinniśmy składać dzięki za wszystko. Pokarm, którego potrzebujemy do życia wiecznego- czy troszczymy się o niego bardziej niż o nasz chleb powszedni?
Manna dana Izraelitom na pustyni, była wszystkim, czego potrzebowali w ich codziennym życiu, ale co ważniejsze wskazywała na tego, który miał przyjść…
„I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, powiedział Jezus. Czy tak czynimy? Nie chodzi o tych, którzy notorycznie lamia przykazania Chrystusa, tym będzie wybaczone, jeśli się nawrócą. Chodzi tu raczej o zło wyrządzone nam osobiście. Pamiętamy przypowieść Jezusa o słudze, któremu zarówno ogromny dług, on jednak sam chwycił swojego dłużnika za gardło, gdy ten nie oddal mu długu i wtrącił go do więzienia.(Mat.18: 23-35). Obliczono, że ten pierwszy sługa, który później nie okazał litości swojemu dłużnikowi, był winien swojemu panu ok. siedem pól miliona raz większą sumę!
My jednak zostaliśmy zapewnieni, że bez względu na to jak wielki jest nasz dług, jeśli pozostaniemy wierni „Chrystus zbawi tych, którzy przychodzą do niego”.
Jezus kontynuuje w Mat 6: 13: I nie wódź nas na pokuszenia, ale nas zbaw ode złego”. Apostoł Jakub mówi, iż Bóg nikogo nie kusi. Jesteśmy kuszeni przez nasze pożądliwości i pragnienia a „gdy pożądliwość pocznie, rodzi grzech, a gdy grzech dojrzeje, rodzi śmierć.”(Jakub, 1 15). Ale Paweł mówi, My, którzy przyoblekliśmy się w Chrystusa, umarliśmy dla grzechu, ukrzyżowawszy starego człowieka, tak abyśmy żyli w Chrystusie”, tak więc (Rzym 6: 8) Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że tez z nim żyć będziemy).
Abraham uwierzył Bogu i zostało mu to poczytane za sprawiedliwość – nie uczynił on nic, nie dokonał żadnych uczynków, uwierzył, że to, co powiedział Bóg jest prawda i postąpił według Jego słów.
To był jego wiara i sprawiedliwość.
Teraz, kiedy jesteśmy razem, zjednoczeni tym, w co wierzymy, patrzymy na Jezusa, który jest sprawca i dokończycielem wiary (Alfą i Omegą, początkiem i końcem). To dzięki radości, którą mu pokazano, mógł znieść krzyż… dla nas … i to dziś wspominamy z wdzięcznym sercem, z dziękczynieniem i miłością, łamiąc chleb i pijąc wino. Jezus rzekł: czyńcie to na moja pamiątkę (…) Aż przyjdę.
Apostoł Paweł mówi: Albowiem zaplata za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”