Rozwój Kościoła z 1. wieku (cz.3)

3. Prześladowanie w Jerozolimie

Wydarzenia w dniu Pięćdziesiątnicy stały się dla wczesnego kościoła bodźcem do rozwoju. Napełnieni Duchem Świętym, apostołowie mogli bardziej efektywnie głosić ewangelię i czynić cuda. Rozwój kościoła nabrał tempa, lecz nie bez pewnych trudnych wyzwań, którym musieli stawić czoła. W Dziejach Apostolskich 3 czytamy o Piotrze i Janie idących do świątyni w Jerozolimie. W wejściu minęli inwalidę, który nie mógł chodzić od urodzenia. Żebrał i poprosił ich, by mu coś dali. Reakcja apostołów była o wiele cenniejsza niż pieniądze.

GODNY UWAGI CUD

Kiedy Jezus posyłał swoich uczniów w świat, kazał im, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie! (Łk 9.2-3).

Piotr odpowiedział mężczyźnie proszącemu o jałmużnę: Nie mam srebra ani złota…  ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź! (Dz 3.6). Piotr pomógł temu człowiekowi podnieść się, znikło jego kalectwo i wszedł na teren świątyni. Był on dobrze wszystkim znany, więc znajdujący się tam ludzie byli zdumieni, widząc go uleczonego i chodzącego i chwalącego Boga (Dz 3.8).

Piotr nie uczynił tego cudu li tylko po to, by uzdrowić chromego, ale również dlatego, że stwarzało to możliwość głoszenia ewangelii. Przyciągnął on uwagę ludzi, pytając: Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? (Dz 3.12) Nazywając ich mężami izraelskimi, pokazał, że zwraca się do nich jako do Żydów. Uczynił tak dlatego, gdyż miał im do przekazania bardzo szczególną wiadomość. Przypomniał im o śmierci Jezusa: Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się Świętego i Sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami (Dz 3.13-15).

To wiara w Jezusa uzdrowiła chromego. Zebrani w świątyni byli raczej zaskoczeni tym komentarzem, gdyż Piotr wydawał się obarczać ich odpowiedzialnością za śmierć Jezusa, mówiąc również, że poprzez Jezusa ów człowiek został uzdrowiony. Piotr specjalnie zachował się prowokująco, by przekazać ważną naukę. Kontynuował: Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone (Dz 3.17-19).

Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa były kluczowym elementem Bożego planu. Musiały one nastąpić, by było możliwe zbawienie grzesznej ludzkości. Żydzi, którzy wołali, by ukrzyżować Jezusa, i ich przywódcy, którzy to zorganizowali, uczynili to, rzekł Piotr, będąc nieświadomymi Bożego planu. Jest to ważna nauka dla nas obecnie. Na przestrzeni dziejów Żydzi byli prześladowani i przypisano im winę zamordowania Jezusa. Piotr powiedział, że uczestniczący w tym akcie działali zgodnie z planem Boga. Zaapelował do Żydów w Jerozolimie mówiąc, że nadszedł czas, by zostawić te sprawy za sobą i uznać Jezusa za tego, kim był – długo oczekiwanym Mesjaszem, posłanym przez Boga, aby błogosławił każdemu z was w odwracaniu się od grzechów (Dz 3.26).

ZATRZYMANIE APOSTOŁÓW

Efektem tych wydarzeń było przekonanie wielu zgromadzonych o prawdziwości ewangelii. Około 5 000 ludzi uwierzyło, lecz działalność apostołów nie spodobała się urzędnikom w świątyni, którzy ich aresztowali i zamknęli w więzieniu do następnego dnia. Zebrał się Sanhedryn, żydowski sąd najwyższy. Po przyprowadzeniu przed ich oblicze apostołów zapytali: Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to? (Dz.4.7) Piotr odpowiedział zdecydowanie:

to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni (Dz 4.10-12).

Stwarzało to Sanhedrynowi kłopot, gdyż w porównaniu z członkami sądu apostołowie byli niewykształconymi ludźmi, a przemawiali z przekonaniem i śmiałością. Chromy w oczywisty sposób został uleczony i jedynym wytłumaczeniem było, że Piotr i Jan są za to odpowiedzialni. Sanhedryn wiedział, że jeśli pozwoli im na głoszenie i dokonywanie cudów, to osłabiony zostanie ich własny autorytet. Lud zwróci się prawdopodobnie przeciwko nim, postrzegając ich jako nieudolnych przywódców. Zdecydowali o zakazie wszelkiego nauczania w imię Jezusa, lecz nie spodziewali się pewności siebie apostołów, którzy odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli (Dz 4.19-20).

Ich przekonanie zostało umocnione i modlili się o odwagę w głoszeniu ewangelii w obliczu gróźb Sanhedrynu. (Dz 4.29) Skutkiem ich działalności były rzesze wiernych. Mamy powiedziane, że trwali w jedności i byli tak zjednoczeni w swym dziele, iż mieli wspólne mienie dla użytku wszystkich. To umożliwiało im pomaganie mniej zamożnym i osiągnięcie pewnej równości pomiędzy członkami wspólnoty.

ANANIASZ I SAFIRA

W rezultacie dzielenia się mieniem doszło do smutnych wydarzeń, które stanowią sugestywną naukę na temat ludzkiej natury. Małżonkowie, Ananiasz i Safira, sprzedali coś, co było ich własnością. Ananiasz, za wiedzą swej małżonki, przyniósł osiągnięty dochód apostołom. Oddał pieniądze, jakoby  cały dochód ze sprzedaży, pomimo że była to tylko jego część – małżonkowie zachowali część pieniędzy dla swego własnego użytku. Piotr udzielił Ananiaszowi ostrej nagany: Ananiaszu – powiedział Piotr – dlaczego szatan zawładnął twym sercem, że skłamałeś Duchowi Świętemu i odłożyłeś sobie część zapłaty za ziemię? Czy przed sprzedażą nie była twoją własnością, a po sprzedaniu czyż nie mogłeś rozporządzić tym, coś za nią otrzymał? Jakże mogłeś dopuścić myśl o takim uczynku? Nie ludziom skłamałeś, lecz Bogu (Dz 5.3-4).

Widzimy ze słów Piotra, że nie było konieczne dzielenie się całym mieniem. Ananiasz i Safira mogli zatrzymać mienie, czy pieniądze, albo mogli powiedzieć, że mają zamiar włożyć część przychodu do wspólnej kasy. Ich grzech polegał na tym, że sugerowali, iż oddają cały dochód, podczas gdy zachowali jego część dla siebie. Rezultat tego był natychmiastowy – Ananiasz padł martwy. Trzy godziny później przyszła Safira, nie wiedząc, co się stało z Ananiaszem. Piotr zapytał ją, czy sprzedali mienie za sumę, którą wymienił Ananiasz, i Safira to potwierdziła, czyniąc się w ten sposób współuczestniczką oszustwa. Ona także padła nieżywa, budząc wielką grozę wśród świadków tego zdarzenia.

Te wydarzenia wydają się być okrutne, lecz zostały opisane, by pokazać nam, w jaki sposób musimy służyć Bogu. Nasze oddanie musi być całkowite – nie ma tu miejsca na półśrodki. Albo wierzymy w Boże słowo i Jego obietnice, albo nie. Albo wierzymy w dzieło Jezusa jako naszego zbawiciela przez jego śmierć i zmartwychwstanie, albo nie wierzymy. Nie możemy wierzyć albo służyć w połowie. Jezus powiedział: Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie (Mt 6.24).

UWIĘZIENIE APOSTOŁÓW

Po tych wydarzeniach apostołowie kontynuowali głoszenie i przyłączyło sie do nich wielu ludzi. Chorzy byli przyprowadzani do Piotra z Jerozolimy i innych miast, aby być uleczonymi. To właśnie tego nie chciał Sanhedryn. Apostołowie nadal głosili przesłanie nadziei dla każdego, kto zawierzy Jezusowi. Ich słowa bardzo różniły się od tych słyszanych w świątyni jerozolimskiej i synagogach, gdzie ludzie poznawali Prawo Mojżeszowe ze Starego Testamentu i przestrzegali wielu rytuałów związanych z tym Prawem – rytuałów uczynionych nawet bardziej ścisłymi przez nadgorliwych przywódców religijnych. Prawdziwa religia została przemieniona w religię oferującą ciężkie próby, lecz niewiele nadziei.

Natomiast apostołowie głosili przesłanie rzeczywistej nadziei. Pokazywali, że Jezus, który został odrzucony przez żydowskich przywódców, był Mesjaszem. Pokazywali, jak wypełnił on proroctwa Starego Testamentu i z przekonaniem uczyli, jak wypełnią się dalsze proroctwa w przyszłości.

Przywódcy religijni nie chcieli tego słuchać. Wówczas arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zazdrości zatrzymali Apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia (Dz.5;17-18). Aresztowali i wsadzili do więzienia apostołów bez procesu, lecz wcale się nie spodziewali, że znów torowali drogę działaniu ręki Boga: Ale w nocy anioł Pański otworzył bramy więzienia i wyprowadziwszy ich powiedział: Idźcie i głoście w świątyni ludowi wszystkie słowa tego życia!  Usłyszawszy to weszli o świcie do świątyni i nauczali. (Dz 5.19-21).

Apostołów nie powstrzymało uwięzienie. Bóg ich uwolnił i bez lęku poszli od razu do świątyni, by nadal głosić ewangelię. Czytamy, że arcykapłan i jego stronnicy zwołali Sanhedryn i całą starszyznę synów Izraela. Posłali do więzienia, aby ich przyprowadzono. Lecz kiedy słudzy przyszli, nie znaleźli ich w więzieniu. Powrócili więc i oznajmili: Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo (Dz 5.21-23).

Co pomyśleli owi słudzy, gdy znaleźli więzienie starannie zamknięte i strzeżone, a głównych więźniów nie było? Właśnie wtedy, gdy arcykapłan i starsi spotkali się, by przesłuchać apostołów, znajdowali się oni w tym właśnie miejscu, w którym być nie powinni – głosząc w świątyni. Gniew wywołany tą wieścią musiał być ewidentny, lecz musiał zawierać domieszkę pewnej dozy strachu, gdyż wydarzenia zdawały się wymykać spod kontroli. Dowódca straży świątynnej otrzymał polecenie przyprowadzenia apostołów i zapytano ich: Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka? (Dz 5.28)

Udzielona im odpowiedź nie była taka, jakiej oczekiwali: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi – odpowiedział Piotr i Apostołowie. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni (Dz 5.29-32) Następnie mówili śmiało, wykładając ewangelię przywódcom religijnym. Piotr stosował w praktyce radę, którą później dawał innym:

Oczy bowiem Pana na sprawiedliwych [są zwrócone], a Jego uszy na ich prośby; oblicze zaś Pana przeciwko tym, którzy źle czynią. Kto zaś będzie wam szkodził, jeżeli gorliwi będziecie w czynieniu dobra? Ale jeżelibyście nawet coś wycierpieli dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście. Nie obawiajcie się zaś ich gróźb i nie dajcie się zaniepokoić! Pana zaś Chrystusa miejcie w sercach za Świętego i bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest. A z łagodnością i bojaźnią [Bożą] zachowujcie czyste sumienie, ażeby ci, którzy oczerniają wasze dobre postępowanie w Chrystusie, doznali zawstydzenia właśnie przez to, co wam oszczerczo zarzucają 1 P 3.12-16)

RADA GAMALIELA

Byłoby cudownie, jeśliby arcykapłan rozważył te słowa, ale tego nie uczynił. Zamiast tego rozwścieczeni starsi Izraela uknuli plan zabicia apostołów. Jednakże, w mądrości Bożej, był tam człowiek nazywający się Gamaliel, który okazał godny pochwały rozsądek. Był on faryzeuszem, doktorem Prawa. Zalecił on ostrożność, przywołując na pamięć innych pozornie gorliwych ludzi, którzy podburzyli lud, podobnie jak to wydają się robić apostołowie. Rada Gamaliela brzmiała następująco:

Mężowie izraelscy … zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. Bo niedawno temu wystąpił Teodas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi, został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni. Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem (Dz. 5;35-39).

Była to mistrzowska rada, typowa dla prawnika, który widział, że wystąpienie przeciw apostołom mogło wzbudzić niepokoje społeczne. Zdawał sobie również sprawę z tego, że jeśli apostołowie przedstawiają swą własną naukę bez solidnych podstaw, to tłum wkrótce zorientuje się w tym fałszerstwie. Dostrzegał on także, iż jeśli apostołowie rzeczywiście głosili słowo Boże, to Rada nic nie może przeciw temu zdziałać ani niczego osiągnąć. Bezwiednie dostrzegał realizm tej sytuacji i dzięki swym mądrym słowom torował drogę rozpowszechnianiu się ewangelii.

Rada wzięła pod uwagę słowa Gamaliela i ograniczyła karę wymierzoną apostołom do bolesnego biczowania, a także rozkazali, by już więcej nie głosili. Jak zareagowali apostołowie? Czytamy, że odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia /Jezusa/. Nie przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie (Dz 5.41-42).

Ręka Boga była obecna we wszystkich tych wydarzeniach i w ten sposób rozwój wczesnego kościoła trwał nadal. Podsumowując, możemy wyciągnąć kluczowe nauki z wydarzeń tego okresu:

  • Chociaż Żydzi byli odpowiedzialni za śmierć Jezusa, nie powinno się ich za to winić, gdyż taki był Boży plan, który oni wypełnili.
  • Bóg urzeczywistnia Swój plan poprzez mężczyzn i kobiety według Swego wyboru, chociaż mogą oni nie zdawać sobie z tego sprawy.
  • Jezus był dany przez Boga na odpuszczenie grzechów i zbawienie od śmierci przez jego śmierć i zmartwychwstanie.
  • Służba Bogu i wiara w Jego słowo musi być całkowita – Bóg nie akceptuje półśrodków. Muszą one też być szczere i otwarte, gdyż Bóg nie uznaje oszustwa.
  • Uczniowie Jezusa muszą zawsze być gotowi udzielić odpowiedzi odnośnie swej wiary i być przygotowani, by cierpieć prześladowanie w służbie Bogu.

John Hitches