Rozwój Kościoła z 1. wieku (cz.8)

Część 8: Eklezja w Antiochii

Apostołowie Jezusa kontynuowali swą misję jako „posłani” do głoszenia ewangelii o królestwie Bożym. Jezus powiedział im: będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (Dz 1.8).

Słowo „apostoł” pochodzi od greckiego wyrazu „apostolos” i oznacza „kogoś posłanego”. Apostołowie, wspierani przez wielu uczniów Jezusa, wyruszyli z wielkim entuzjazmem, by mówić innym o nadziei ewangelii. Nie była to misja bez ryzyka dla nich samych, ale Jezus ostrzegł ich o tym:

podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa (Łk 21.12-13).

W trakcie naszego studiowania rozwoju wczesnego kościoła widzieliśmy działalność tych ludzi, obecnie będzie to Antiochia. Istniały co najmniej dwa miejsca noszące tę nazwę w granicach Imperium Rzymskiego (oba znajdują się obecnie w Turcji). Bardziej znana była Antiochia Syryjska (obecnie zwana Antakya – zob. mapę poniżej), usytuowana nad rzeką Orontes, miasto założone pod koniec czwartego wieku p.n.e. przez jednego z dowódców Aleksandra Wielkiego, zwącego się Seleukos I Nikator. Mieszkańcy Antiochii byli różnego pochodzenia, zarówno Żydami, jak i poganami. Józef Flawiusz, sławny żydowski historyk, odnotowuje, że Seleucydzi zachęcili Żydów do przesiedlenia się do Antiochii w wielkiej liczbie i tej, tak zróżnicowanej populacji głoszono ewangelię.

Druga Antiochia znajdowała się w rzymskiej prowincji, Pizydii, miasto to odwiedził później Paweł w czasie swej pierwszej podróży misyjnej (zob. Dz 13.14).

Z Dziejów Apostolskich jasno wynika, że kościół, czy dokładniej „eklezja” (dosłownie oznaczająca zebranie powołanych), została założona w Antiochii Syryjskiej w wyniku rozpowszechniania się ewangelii. Opis wydarzeń w rozdziale 11 rozpoczyna się od relacji na temat Piotra opowiadającego starszym w Jerozolimie, jak otworzono mu oczy na „wezwanie” pogan.

Uwidoczniło się to w nawróceniu rzymskiego żołnierza, Korneliusza, wraz z całą jego rodziną (zob. artykuł w poprzednim wydaniu – nr 23.3). Ogromną radość wywołał fakt, że nadzieja życia wiecznego objęła wszystkich tych, którzy uwierzyli w Jezusa i zostali ochrzczeni. Po wysłuchaniu relacji Piotra na temat nawrócenia się Korneliusza zebrani uznali, że i poganom udzielił Bóg [łaski] nawrócenia, aby żyli (Dz 11.18).

Ewangelia szerzy się wśród prześladowań

Powyższa informacja jest warta odnotowania, ponieważ wydarzenia w Antiochii, na północ od Ziemi Świętej, w Syrii są opisane w rozdziale 11 Dziejów Apostolskich w następujących słowach:

Ci, których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc słowo samym tylko Żydom. Niektórzy z nich pochodzili z Cypru i z Cyreny. Oni to po przybyciu do Antiochii przemawiali też do Greków i opowiadali Dobrą Nowinę o Panu Jezusie. A ręka Pańska była z nimi, bo wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana (Dz 11.19-21).

Mamy tu przykład tego, jak rozprzestrzeniała się ewangelia, nie tylko wśród Żydów, ale również nie-Żydów. „Hellenistami” (tak oddają niektóre tłumaczenia słowo „Greków” powyżej) określano inaczej ludzi mówiących po grecku i nazwa ta mogła dotyczyć zarówno Żydów, jak i Greków (pogan). Grecy znajdowali się wśród kolonizatorów tego starożytnego i bardzo ruchliwego miasta z przylegającym do niego portem. Prześladowanie i rozproszenie uczniów Jezusa spowodowały, że prawdziwa ewangelia o królestwie była głoszona i z radością przyjmowana, zarówno przez Żydów, jak i pogan i, jak określa ustęp powyżej, wielka liczba uwierzyła.

Kiedy ta zachwycająca nowina dotarła do Jerozolimy, starsi, czując się odpowiedzialnymi za nowo nawróconych, posłali Barnabę, o którym dowiemy się więcej w dalszej części naszych rozważań. Relacja w Dz 11 zawiera kilka bardzo interesujących sformułowań:

Wysłano do Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. Pozyskano wtedy wielką liczbę [wiernych] dla Pana (Dz 11.22-24).

Frazę łaska Boża spotykamy w wielu miejscach w Biblii, czasem w niewłaściwym użyciu. Wierzy się, że niewiele możemy zrobić my sami, by osiągnąć nadzieję życia wiecznego – jest to kwestią Bożej łaski wobec nas, gdyż, jak się dowodzi, nie możemy osiągnąć samousprawiedliwienia. Chociaż jest to prawda, gdyż jesteśmy śmiertelnikami, będącymi grzesznikami w obliczu Boga, Jego łaska czy Boża przychylność uwidacznia się poprzez znajomość ewangelii. Bóg zaoferował nam wspaniałą nadzieję życia wiecznego, jeśli my sami będziemy dążyć do bycia sprawiedliwymi i pobożnymi. Paweł później pisał do Koryntian: Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie (1 Kor 1.4-5). Poznanie ewangelii, jakie mamy obecnie, jest przykładem łaski Bożej,

Trwały związek

Ustęp w Dz 11 zawiera inne jeszcze godne odnotowania sformułowanie, szczególnie zwracające uwagę na sposób, w jaki lekkie obyczaje wkradały się do wczesnych eklezji, ostrzegające o potrzebie moralnego zachowania się. Barnaba nauczał nowych wiernych w Chrystusie, że powinni trwać przy Panu (w.23). Wyraz trwać użyty tutaj jest tłumaczeniem greckiego słowa „prosmeno”, które znaczy dosłownie „pozostać na miejscu, z osobą”; w przenośni – trzymać się czegoś, trwać przy czymś, podtrzymać coś, być z kimś, albo wiernie trwać przy kimś/czymś.

Wyrażenie „wiernie trwać przy kimś/czymś” jest podobne do sformułowania użytego przez samego Jezusa w czasie dyskusji z faryzeuszami na temat rozumienia małżeństwa pomiędzy mężczyzną i kobietą. W odpowiedzi na ich pytanie odnośnie rozwodu rzekł:

Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela (Mt 19.4-6).

W tym przypadku Jezus użył innego greckiego słowa „proskollao”, które ma znaczenie „wiernie trwać przy kimś/czymś” albo dosłownie „być razem sklejonym”. Przykład tak unikalnego związku wierzącego mężczyzny i kobiety, który może zostać anulowany jedynie w przypadku śmierci współmałżonka/-i, został użyty przez Pawła dla ukazania bliskiego związku osoby wierzącej z Panem Jezusem Chrystusem:

Tak i wy, bracia moi, dzięki ciału Chrystusa umarliście dla Prawa, by złączyć się z innym – z Tym, który powstał z martwych, byśmy zaczęli przynosić owoc Bogu (Rz 7.4).

Słowo „chrześcijanie” zostało po raz pierwszy użyte w Antiochii

Podobnie jak Paweł, Barnaba pragnął, aby nowo nawróceni na chrześcijaństwo przywarli do swej nowej wiary, będąc tak mocno związanymi z nauką i przykładem Jezusa, że było to w sensie duchowym małżeństwo – nic nie powinno zerwać tych więzów, które zabezpieczyły wiara i chrzest w jego zbawcze imię.

Barnaba zatem, z polecenia braci w Jerozolimie albo powodowany swym wielkim szacunkiem dla apostoła Pawła, udał się do Tarsu i to uczyniwszy, jak się dowiadujemy z relacji, zabrał następnie Pawła do Antiochii. Łukasz pisze w Dziejach Apostolskich o wyniku ich współpracy w dziele umacniania eklezji w Antiochii:

przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami (Dz 11.26).

Słowo „chrześcijanin” oznacza pójście za nauczaniem i przykładem Jezusa Chrystusa. Obecnie określenie chrześcijanin straciło swą pierwotną siłę – gdyż w pierwszym wieku n.e. oznaczało ono uczniów Jezusa Chrystusa. Dziś na całym świecie żyją miliony ludzi, którzy nazywają siebie „chrześcijanami”, lecz należałoby zapytać: „Czy oni naprawdę wierzą w to i nauczają tego, co głosił Jezus jako Dobrą Nowinę? Czy trzymają się doktryn, na których został założony wczesny kościół?”

W naszych rozważaniach na temat początków wczesnego „kościoła” natrafimy na wiele fundamentalnych doktryn. Te zasady zostały wyłożone jasno w nauczaniu Jezusa i apostołów i jest ważne, byśmy sprawdzali zgodność naszych wierzeń z tym nauczaniem. Nazwy „chrześcijanie” i Antiochia przenoszą nas do okresu czystości chrześcijańskiego nauczania, które zostało zanieczyszczone w ciągu wieków ludzkimi wymysłami do tego stopnia, że to, co zostało uznane przez chrześcijaństwo obecnie, ma niewiele wspólnego z wierzeniami i praktyką chrześcijan żyjących w pierwszym wieku.

Zbiórki dla potrzebujących

Wspólną cechą działalności eklezji w pierwszym wieku były zbiórki pieniędzy mające na celu wspomożenie prac eklezji oraz tych, którzy byli chorzy lub cierpieli ubóstwo. W Antiochii prorok Agabos, natchniony przez Ducha Świętego, ostrzegł przed klęską głodu. Historia potwierdza, że Imperium Rzymskie zostało dotknięte klęską głodu w czasie rządów cesarza Klaudiusza, który z własnych funduszy przyszedł z pomocą raczej cierpiącym w Rzymie, nie w Antiochii.

By zmniejszyć cierpienia wiernych, została wysłana za pośrednictwem Pawła i Barnaby pomoc. Chrześcijańskie ofiary pieniężne są obecnie cechą ich życia w wierze i często wzywamy do ofiar tak szczodrych, jak to tylko możliwe, by pomóc innym. Sam Jezus powiedział, że więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu (Dz 20.35) i widzimy, że wierni w pierwszym wieku mieli zwyczaj przeprowadzania zbiórek dla będących w potrzebie (zob. np. słowa Pawła skierowane do Koryntian – 1 Kor 16.1-3).

Czas prześladowań chrześcijan

Relacja w rozdziale 12 Dziejów Apostolskich daje nam pojęcie o ciężkich warunkach i cierpieniach wyznawców Jezusa. Palestyna była pod zarządem Rzymu sprawowanym poprzez prokuratorów, w tym Herodów, o których czytamy w Nowym Testamencie. Herod, o którym mówimy teraz, to Herod Agryppa I z Judei, który rządził przez krótki czas (41-44 n.e.). Jego kariera miała burzliwy przebieg, najoględniej mówiąc! Był synem Arystobulusa, wnuka Heroda Wielkiego, który pragnął uśmiercić Jezusa w niemowlęctwie. Wychowywał się w Rzymie, gdzie popadł w ogromne długi i w roku 23 n.e. był zmuszony opuścić Rzym i udać się pod opiekę swego wuja Antypasa do Tyberiady. W późniejszym czasie naraził się cesarzowi Tyberiuszowi i przez pewien czas przebywał w więzieniu, uwolniony po dojściu do władzy Kaliguli. Otrzymał tytuł „król” i pozwolenie na zarządzanie w imieniu Rzymu terytoriami północno-wschodniej Palestyny, zatem bliskimi Antiochii.

Prześladowanie wiernych przez Heroda doprowadziło do śmierci Jakuba, brata Jana. Miało to wyraźnie na celu wykorzystanie tarć wewnętrznych pomiędzy Żydami, którzy uwierzyli w ewangelię, a tymi, którzy się jej sprzeciwiali. Jak to widzimy, czytając zapis o założeniu wczesnego kościoła, Paweł i pozostali apostołowie musieli mocno walczyć o wiarę w obliczu prześladowań. Jezus oczywiście uprzedził swych naśladowców, że będą tak cierpieć:

A wy miejcie się na baczności. Wydawać was będą sądom i w synagogach będą was chłostać. Nawet przed namiestnikami i królami stawać będziecie z mego powodu, na świadectwo dla nich. Lecz najpierw musi być głoszona Ewangelia wszystkim narodom. A gdy was poprowadzą, żeby was wydać, nie martwcie się przedtem, co macie mówić; ale mówcie to, co wam w owej chwili będzie dane. Bo nie wy będziecie mówić, ale Duch Święty. Brat wyda brata na śmierć i ojciec swoje dziecko; powstaną dzieci przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. I będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony (Mk 13.9-13).

Piotr w więzieniu

Tak więc apostoł Piotr został uwięziony i w Dziejach Apostolskich 12 znajduje się znakomity opis okoliczności jego uwolnienia z więzienia przez anioła, a następnie trudności z dostaniem się przez niego do domu Marii, matki Jana Marka. Zamknięte drzwi domu są przypomnieniem trudnych czasów, w których wierni żyli, oczekując w każdej chwili kłopotów ze strony władz. Należy pamiętać, że owi ludzie cierpieli wielkie prześladowania dla Chrystusa. Nie może być lepszego świadectwa prawdy ewangelii i wiary w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, niż fakt, że wczesny „kościół”, czy inaczej eklezja, powstał w oparciu o przekonanie, iż Jezus powstał z martwych. Sam Piotr powiedział:

Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni (Dz 5.30-32).

Herod źle skończył. Nie oddając najmniejszej chwały Bogu, będąc jednocześnie fetowany przez tłum, został złożony ciężką chorobą i zmarł w 44 roku w wieku 54 lat. Wydarzenia te potwierdzone zostały powtórnie przez historyka, Józefa Flawiusza (Starożytności żydowskie).

Rozdział 13 Dziejów Apostolskich rozpoczyna się od innej migawki z życia eklezji w Antiochii Syryjskiej około 45 r. n.e.:

W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich (Dz 13.1-3).

Nauka na dzisiaj

Prorocy, nauczyciele i skutki działania Ducha Świętego przemawiającego przez tych ludzi, post i modlitwa były cechami charakterystycznymi prawdziwego kościoła (eklezji) Chrystusa. Obecnie, chociaż dary Ducha Świętego ustały, posiadamy Natchnione Słowo Boga, pełne świadectwo zawarte w Biblii jako naszym przewodniku, które ma nie mniejszy wpływ na życie wiernych. Post może być równie właściwy dziś, jak był w pierwszym wieku. Z pewnością zaparcie się siebie jest podstawowym elementem bycia prawdziwym uczniem Jezusa, a modlitwa jest rzeczywistym źródłem pocieszenia. Tego dowiadujemy się podczas studiowania i przeżywania wraz z apostołami początków działalności naśladowców Chrystusa blisko 2 000 lat temu.