Rozwój Kościoła z 1. wieku (cz.7)

7. Piotr i Korneliusz

Po opisie nawrócenia Pawła, który potem stał się apostołem dla pogan, Dzieje Apostolskie odnotowują nawrócenie rzymskiego centuriona zwącego się Korneliusz. Zdarzenie to należy przyjąć jako potwierdzenie faktu, że poganie byli przyjmowani do wspólnoty wiernych w 1. wieku. Oni również mogli teraz podzielać nadzieję życia wiecznego, które stało się możliwe dzięki zbawczemu dziełu Jezusa Chrystusa.

Chociaż Jezus nakazał apostołom: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody (Mt.28.19), nie śpieszyli się oni z przejściem do tej fazy swej działalności. Było to następstwem faktu, że byli Żydami i, zgodnie z tradycją, do której nawykli przez całe swe życie, poganie byli uważani za wykluczonych z kręgu Bożego planu zbawienia, o ile nie zostaną do niego włączeni przez stanie się żydowskimi prozelitami. Prozelita to osoba, która przechodzi z jednej religii do drugiej. Jedną z takich postaci był etiopski eunuch, który przybył do Jerozolimy, by oddać cześć Bogu i został później ochrzczony przez Filipa (zob. Dz.8).

Ewangelia głoszona poganom

Relacja o głoszeniu ewangelii wiernym nie-Żydom ma początek w mieście Cezarei, odpowiednim miejscu dla tego ważnego zdarzenia. Cezarea (czasem nazywana Caesarea Maritima, czyli Cezarea Nadmorska) była główną kwaterą rządu w Palestynie, stolicą prowincji i siedzibą prokuratora, który odwiedzał Jerozolimę tylko wtedy, kiedy okoliczności tego od niego wymagały. Cezarea była dla Rzymianina o wiele bardziej zadowalającym miejscem do wzniesienia przez niego domu. Została ona zbudowana przez Heroda Wielkiego na cześć cezara Augusta. Posiadała port; był tam teatr i amfiteatr, świątynie i posągi poświęcone Rzymowi i imperatorowi. Żydzi odnosili się do tego miejsca z nieufnością, toteż jego populację tworzyli głównie Samarytanie i poganie.

Rzymski garnizon tam stacjonujący składał się przeważnie z oddziałów pomocniczych, sprowadzonych i rekrutujących się z Syrii, chociaż był on znany jako kohorta italska. Jednym z oficerów tego garnizonu był centurion noszący wyraźnie rzymskie imię Korneliusz. Łukasz mówi, że był on pobożny i „bojący się Boga” wraz z całym swym domem. Dawał on wielkie jałmużny ludowi (tj. Żydom) i zawsze modlił się do Boga (Dz. 10.2)

Jako centurion sprawował nadzór nad centurią, pierwotnie stu ludźmi, chociaż termin ten stał się bardziej nazwą, niż wskazaniem wielkości oddziału, nad którym centurion miał dowództwo. Jego pozycja może być porównana mniej więcej z pozycją starszego podoficera w armii brytyjskiej.

Nie był on prozelitą na religię żydowską, ale należał do grupy ludzi, których często określa się w Dziejach Apostolskich jako „bojący się Boga”. Tak nazywani ludzie przyjęli żydowską doktrynę o jedynym Bogu, lecz nie zgadzali się z licznymi wymogami prawa żydowskiego, z obrzędem obrzezania włącznie.

Czyste i nieczyste mięso

Nie bezpodstawne wydaje się sądzenie, że jedną z rzeczy, o którą modlił się Korneliusz, była pomoc w jego życiu duchowym. Odpowiedź na jego modlitwy była zawarta w wizji, która ukazała mu się około trzeciej godziny pewnego popołudnia. W tym widzeniu ujrzał anioła, który nakazał mu posłać do Joppy po Piotra i przyprowadzić go do siebie. Bez zwłoki przywołał swych służących i oddanego żołnierza ze swej kompanii, który tymczasem na niego czekał, opowiedział im, co widział i słyszał, i polecił im udać się do Joppy (obecnie zwanej Jaffa części współczesnego miasta Tel-Avivu) i przyprowadzić Piotra do Cezarei. Korneliusz, działając tak bezzwłocznie, pokazał szczerość swych religijnych pobudek. Następnego dnia posłańcy Korneliusza dotarli do domu Szymona w Joppie, oddalonej o około 65 km, gdzie Piotr wówczas przebywał (Dz.10.3-8).

Obraz przedstawiający targ w Jaffie (biblijna Joppa) Gustawa Bauernfeinda, 1877

Potem wydarzenia przenoszą się do Joppy, gdzie następnego dnia po ukazaniu się Korneliuszowi wizji, Piotr, nadal będący pod wpływem żydowskich uprzedzeń, udał się na płaski dach domu Szymona, by się modlić. Poczuł głód i bez wątpienia miało to wpływ na jego odpowiedź na wizję, którą miał, będąc w transie. W swym widzeniu Piotr ujrzał wielkie płótno, czterema końcami opadające ku ziemi, spuszczające się z nieba. Kiedy dotarło do niego, ujrzał, że jest pełne zwierząt czworonożnych, płazów i ptaków – zarówno czystych, jak i nieczystych dla Żydów. W tym samym czasie usłyszał głos: Zabijaj, Piotrze, i jedz! (Dz.10.13).

Odpowiedź Piotra była charakterystyczna dla niego; chociaż był głodny, rzekł: O nie, Panie! Bo nigdy nie jadłem nic skażonego i nieczystego (Dz.10.14), na co nadeszła znów odpowiedź: Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił (Dz. 10.15) To samo widzenie powtórzyło się trzykrotnie. Rozróżnienie pomiędzy czystym a nieczystym mięsem nie była częścią żydowskiej tradycji; było zawarte w Prawie Mojżesza (zob. Kpł.11).

Podczas gdy Piotr pozostawał skonsternowany widzeniem, trzej mężczyźni posłani przez Korneliusza przybyli pod dom Szymona i zapytali o niego. Duch Święty poinformował go, że się tam znajdują i że zostali posłani przez Boga, i że ma iść z nimi bez wahania (Dz.10.20). Piotr zszedł na dół, powiedział przybyłym, że jest tym, o którego pytają i zapytał, dlaczego przyszli. Opowiedzieli wówczas o widzeniu Korneliusza; że jest on centurionem, człowiekiem sprawiedliwym, bojącym się Boga i że posłał ich po Piotra, by usłyszeć, co ma mu do powiedzenia. Będąc pod wrażeniem własnej wizji i faktu, że owi ludzie zostali posłani w rezultacie słów przekazanych Korneliuszowi, Piotr przyjął ich do domu i ugościł ich.

Wbrew żydowskiemu zwyczajowi

Następnego dnia wyruszyli razem w podróż na północ, z powrotem do Cezarei. Zdając sobie sprawę z tego, że ważne zdarzenia mogą zajść podczas wizyty zorganizowanej bezpośrednio przez Boga, Piotr zabrał ze sobą sześciu chrześcijan Żydów, by byli naocznymi świadkami. Przez całą drogę musiał się pewnie zastanawiać, co jego i Korneliusza widzenia znaczyły.

W międzyczasie Korneliusz, również dostrzegając powagę tego, co sie wydarzyło, zebrał swych krewnych i przyjaciół, by przysłuchiwali się słowom, które miał mu przekazać Piotr. Kiedy Piotr wszedł do domu, Korneliusz upadł mu do kolan i oddał mu pokłon. Piotr stanowczo zaprotestował, mówiąc: Wstań, ja też jestem człowiekiem (Dz.10.26).

Piotr przypomniał wszystkim zebranym, że było wbrew żydowskim obyczajom, by przestawał, czy choćby tylko wchodził do domu cudzoziemca. Jednakże Prawo Mojżeszowe nie zawierało takiego zakazu; należało ono do tradycji dodanej przez żydowskich przywódców religijnych.

Piotr powiedział zebranym, iż Bóg pokazał mu, że nie ma nazywać żadnego człowieka skażonym czy nieczystym i zapytał, po co został tu wezwany. Korneliusz opisał swe widzenie i dodał: Teraz my wszyscy stoimy przed Bogiem, aby wysłuchać wszystkiego, co Pan tobie polecił (Dz.10.33).

Mowa Piotra

Mowa Piotra jest pierwsza mową apostolską kiedykolwiek wygłoszoną do nie-Żydów czy prozelitów. Rozpoczyna się od stwierdzenia: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie (Dz.10.34-35). Następnie Piotr mówił o Jezusie Chrystusie, którego określił jako Pana wszystkich. Korneliusz i zebrani wiedzieli o Jezusie, gdyż wypowiedzi go dotyczące były publikowane w całej Judei. Piotr krótko opisał publiczną działalność Jezusa, który został namaszczony Duchem Świętym; jak przeszedł on dobrze czyniąc, czego Piotr i jego bracia apostołowie byli świadkami.

Potem Piotr dotarł do kulminacyjnego punktu swej mowy. Jezus został ukrzyżowany, lecz Bóg go wskrzesił z martwych. Wprawdzie Rzymianin mógł nie uwierzyć w taką historię, jednakże Korneliusz był na nią przygotowany z powodu plotek, które musiał słyszeć wcześniej, i dzięki doświadczonemu widzeniu. Co więcej, Piotr stwierdził, że ten sam Jezus ma być sędzią żywych i umarłych (Dz.10.42). Apostoł podkreślił również znaczenie proroków Starego Testamentu, którzy przekazali o nim świadectwo, że przez jego imię każdy, który w niego wierzy, otrzyma odpuszczenie grzechów (Dz.10.43). Była to bardzo treściwa mowa.

Potem nastąpiło całkowicie nieoczekiwane zdarzenie – Duch Święty zstąpił na Korneliusza i wszystkich zgromadzonych. Chrześcijanie, których Piotr zabrał ze sobą, byli zdumieni – poganie otrzymali Ducha Świętego, tak samo jak apostołowie i inni otrzymali go w dzień Pięćdziesiątnicy, i dali temu świadectwo w ten sam sposób, mówiąc językami i wielbiąc Boga. Dla Piotra był to jasny dowód, że stało się to z woli Boga, i zapytał:

Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my? I rozkazał chrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa (Dz.10.47-48).

Był to wspaniały dzień w doświadczeniu Kościoła; jego znaczenie pokazuje ilość miejsca poświęconego na jego opis w Dziejach Apostolskich. Poganie tak samo jak Żydzi mogli teraz mieć udział w korzyściach płynących z ewangelii; mogli stać się współspadkobiercami wielkich obietnic, razem z naturalnymi potomkami Abrahama, przyjaciela Boga.

Oczywiście, było jeszcze wiele do powiedzenia odnośnie głównego tematu mowy Piotra i Korneliusz oraz jego przyjaciele poprosili apostoła, by pozostał z nimi przez kilka dni. Dni te bez wątpienia spędzono na braterskich rozmowach pomiędzy Żydami i poganami, których połączyła we wspólnocie jedna wiara i chrzest w zbawcze imię Jezusa. Prawdopodobnie brał w nich udział Filip; słyszeliśmy o nim po raz ostatni w Cezarei (zob. Dz.8.40) i tam go mieszkającego spotkali Paweł i jego towarzysze w późniejszym okresie rozwoju Kościoła w 1. wieku (Dz.21.8).

Ważne zasady

Możemy znaleźć kilka bardzo ważnych zasad w mowie Piotra wygłoszonej w domu Korneliusza, które możemy nazwać ewangelią Piotra dla pogan:

· Znaczenie Starego Testamentu w przygotowaniu na przyjście Chrystusa. Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa (Dz. 10.36), tzn. przez proroków Starego Testamentu.

· Działalność Jezusa:
a) cudowne uzdrowienia: przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła (Dz. 10.38),
b) Dlatego że Bóg był z Nim (Dz.10.38). Takie jest znaczenie imienia Emmanuel, które, jak przepowiedział Izajasz, będzie jednym z imion Jezusa: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel (Iz 7.14).

· Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa:
a) jego ukrzyżowanie: Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie (Dz. 10.39),
b) jego zmartwychwstanie: Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia (Dz. 10.40),
c) jego wspólnotę z uczniami po jego zmartwychwstaniu: pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu (Dz. 10.40-41).

· Głoszenie ewangelii: On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych (Dz. 10.42).

· Odpuszczenie (przebaczenie) grzechów przez wiarę w Jezusa: kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów (Dz.10.43). Nie ma żadnej innej drogi przebaczenia i w rezultacie, żadnej innej drogi do Bożego królestwa.

· Żadnej stronniczości czy wywyższania osób:
a) On to jest Panem wszystkich (Dz.10.36),
b) mężczyźni i kobiety są powoływani do służenia Chrystusowi spośród wszystkich narodów: Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie (Dz.10.34-35).

· Chrystus będzie sędzią zarówno żywych, jak i umarłych – dlatego musi mieć miejsce zmartwychwstanie (Dz.10.42).

· Chrzest w wodzie jest niezbędny: Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my? I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa (Dz.10.47-48). Zauważmy, że nawet jeśli posiadali oni teraz Ducha Świętego, nie byli zwolnieni z ochrzczenia się w wodzie. Ta zasada jest naprawdę niezwykle ważna.

Sprzeciw Żydów

Piotr postąpił bardzo mądrze, biorąc ze sobą kilku chrześcijan Żydów ze sobą na spotkanie z Korneliuszem. Nowiny rozchodzą się szybko i kiedy powrócił do Jerozolimy, jego czyn wywołał sprzeciw wiernych żydowskiego pochodzenia będących w mieście, określonych jako apostołowie i bracia (Dz.11.1).

Odnieśli się do tego z całą powagą, gdyż jak czytamy: Kiedy Piotr przybył do Jerozolimy, ci, którzy byli pochodzenia żydowskiego, robili mu wymówki: Wszedłeś do ludzi nieobrzezanych – mówili – i jadłeś z nimi (Dz.11.2-3) Jak widać, to nie przeciwko chrztowi oponowali, lecz faktowi jedzenia wspólnego posiłku z poganami („nieobrzezanymi”).

W odpowiedzi Piotr zrelacjonował im cały przebieg zdarzeń, łącznie ze swoim i Korneliusza widzeniami. Opowiedział o zesłaniu Ducha Świętego i powołał się na towarzyszących mu mężczyzn. W nawiązaniu do zesłania Ducha Świętego rzekł: Przypomniałem sobie wtedy słowa, które wypowiedział Pan: „Jan chrzcił wodą, wy zaś ochrzczeni będziecie Duchem Świętym” (Dz.11.16). Swą wypowiedź zakończył pytaniem: Jeżeli więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, którzyśmy uwierzyli w Pana Jezusa Chrystusa, to jakżeż ja mogłem sprzeciwiać się Bogu? (Dz.11.17) Nic więcej nie pozostało do dodania. Dyskusja była zakończona i jakże wielka zmiana nastąpiła w zebranych:

Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga i mówili: A więc i poganom udzielił Bóg [łaski] nawrócenia, aby żyli (Dz.11.18)

Lekcja dla nas

Piotr przekonał się, że zbawienie nie dotyczy tylko Żydów. Przyjęcie przez Boga pogan zostało otwarcie potwierdzone wylaniem na nich Ducha Świętego. Żydowscy bracia Piotra musieli to również uznać. Korneliusz dowiedział się, że nawet będąc bojącym się Boga i pobożnym człowiekiem, jego znajomość i zrozumienie ewangelii były nadal niewystarczające i co ważniejsze, ciągle potrzebował chrztu w Chrystusie.

My również możemy uczyć się z tego zdarzenia. Nieważne, jak dobre są nasze uczynki, nie są one substytutem właściwego zrozumienia ewangelii i chrztu w Chrystusie. Nauczanie głównych odłamów chrześcijaństwa nie nadąża za wymogami niezbędnymi dla zbawienia wiernych. Nie jest właściwe myślenie, że Bóg ma być zadowolony ze wszystkiego, co według nas powinno być przez Niego mile widziane. Nie możemy decydować, a tym bardziej narzucać samym sobie drogi do Bożego królestwa.

Nauczanie Jezusa zawiera ostrzeżenie dla wszystkich, którzy pragną znaleźć się wraz z nim w królestwie. Na zakończenie Kazania na górze Jezus podsumował swe nauczanie mocnym wezwaniem do swych uczniów:

Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? (Mt.7.21-22)

Możemy sobie wyobrazić ich zaszokowanie, gdy usłyszą odpowiedź na swe pytanie od Jezusa, sprawiedliwego sędziego:

Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! (Mt.7.23)

Namawiamy cię, byś postąpił jak Korneliusz, przemyśl swe własne wierzenia i drogę życia w świetle Bożego Słowa, i rozważ, jakie zmiany są dla ciebie konieczne, jeśli pragniesz być przyjętym przez Jezusa, kiedy ten powróci, by założyć swe królestwo.

Clifford Wharton
Surrey, Wielka Brytania